https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Władze Polonii Bydgoszcz nie przekonały radnych. Widmo upadku? Realne

(maz)
Żużlowcy Polonii wystartują w przyszłym sezonie?
Żużlowcy Polonii wystartują w przyszłym sezonie? Fot. Andrzej Muszyński
Andrzej Polkowski i Józef Gramza nie przekonali komisji sportu do tego, by w środę zgłosić wniosek o finansową pomoc dla klubu. Polonia jest nad przepaścią, a widmo upadku - całkiem realne.

Na wtorkowym posiedzeniu komisji sportu radni pytali przedstawicieli Polonii o pismo, które w pierwszej połowie lutego wpłynęło do bydgoskiego ratusza. W nim - prośba o natychmiastową pomoc finansową. I to nie małą - chodzi aż o 1,5 miliona złotych, bez których Polonia może nie przetrwać nawet do rozpoczęcia tegorocznych rozgrywek.

Odpowiedzi na pytania zamiast przekonać, tylko jednak rozzłościły radnych. Żaden z członków komisji, wychodząc ze spotkania, nie wyrażał chęci do tego, by na środowej sesji Rady Miasta wnioskować o wsparcie.

Kilka niewypałów

Prezes Polkowski wyjaśnił, skąd wzięła się kolejna dziura w budżecie spółki. Tak jak informowaliśmy wcześniej, to przede wszystkim pozostałości po poprzednich prezesach, którzy zadłużyli klub tak, że w 2013 roku Polonia musiała wziąć ponad 2 milinony złotych kredytu.

Część miała zostać spłacona m.in. z organizacji międzynarodowych imprez na stadionie Polonii w 2014 roku. Jednak i kwietniowa Grand Prix Polski i Drużynowych Puchar Świata z przełomu lipca i sierpnia, zamiast zysków, zakończyły się finansową stratą. - Zakładaliśmy, że na turnieju Grand Prix zarobimy około 150 tysięcy, ponad 600 na zawodach drużynówki - wyliczali przedstawiciele Polonii. - Frekwencja była jednak słaba, a turnieje zakończyliśmy na minusie.

Do tego - w 2013 roku Polonia spadła do I ligi (co wiązało się z mniejszą dotacją z miasta), a dodatkowo wycofał się strategiczny sponsor - firma skladywegla.pl. To kolejna strata - kilkuset tysięcy złotych.

Prezesowi Polkowskiemu nie udało się więc spłacić raty kredytu, pozostały też rozliczenia z firmą BSI, właścicielem praw do turniejów Grand Prix i Drużynowego Pucharu Świata. Te zobowiązania trzeba uregulować szybko, stąd prośba o natychmiastowe wsparcie finansowe.

Wyjątkowy bieg zdarzeń nie przekonał jednak radnych. - Taka sytuacja powtarza się każdego roku. Zawsze coś nie wychodzi, coś jest niedoszacowane, coś się nie udało. A miasto z budżetu musi zasypywać te dziury - grzmieli.

Pytali również, dlaczego - skoro od tych wszystkich wydarzeń minęło już kilka miesięcy - o tak dużym problemie dowiadują się w ostatniej chwili. I są stawiani pod ścianą. Na ten zarzut odpowiedział przewodniczący RN Józef Gramza, pokazując teczkę z dokumentami. - Co miesiąc raportowaliśmy właścicielowi spółki (miasto ma 98 procent udziałów w Polonii - red.) o stanie finansów, niczego nie ukrywaliśmy. Dokumenty są do wglądu - mówił.

Skarbnik miasta nie wytrzymał

Na inne pytania konkretnych odpowiedzi już nie było. Ani Andrzej Polkowski, ani Józef Gramza, nie potrafili przedstawić pomysłu na wyjście ze spirali zadłużenia, ani dać gwarancji, że za rok sytuacja się nie powtórzy.

- Przyszliście tu panowie po 1,5 miliona złotych, a my nie usłyszeliśmy ani jednego konkretnego pomysłu na to, jak wyjść z tej sytuacji - mówił przewodniczący komisji Maciej Zegarski. - Miasto ma wydać tyle pieniędzy bez gwarancji, że sytuacja się zmieni. Nie ma z waszej strony ani pomysłu, ani nawet żadnej refleksji. Stawiacie nas w trudnej sytuacji. Co mamy powiedzieć innym klubom, które mogą pochwalić się sukcesami i też im brakuje pieniędzy. Z tą różnicą, że potrzebują tysiąca, czy dwóch, a nie milionów - pytał.

Wtórowali mu inni radni, zwłaszcza, kiedy okazało się, że budżet przygotowany na 2015 rok też jest mocno naciągnięty. Oparty przede wszystkim na dotacji z miasta (2 miliony), wsparciu sponsorów (około 300 tysięcy) i szacowanych przychodach ze sprzedaży karnetów i biletów na mecze ligowe.

W sumie budżet Polonii miałby wynieść niespełna 3 miliony złotych, ale niemal tyle samo wydatki. Na kolejną ratę kredytu - pieniędzy znów by nie wystarczyło...

- Polonia przypomina taki osiedlowy sklepik, który powoli bankrutuje, bo nie ma utargu. Co jakiś czas prosi więc, by go wesprzeć - komentował radny Lech Zagłoba-Zygler. - Tego utargu nie ma, bo ludzie nie chcą tam kupować. Z Polonią jest tak samo. Tu jednak "nogami" głosują kibice, których na stadionie Polonii jest coraz mniej.

Głos zabrał także skarbnik miasta Piotr Tomaszewski. - Przyszedłem na to spotkanie posłuchać, jakie zmiany czekają budżet miasta. Miałem siedzieć cicho, ale nie wytrzymałem. Mnie te argumenty nie przekonują, bo każdego roku słyszymy to samo - zwracał się do przedstawicieli Polonii.

Polonia w II lidze?

Mimo to przewodniczący RN Polonii Józef Gramza zaapelował o dokapitalizowanie spółki. Podkreślając, że nawet jeśli Polonia nie dostanie tych pieniędzy i nie wystartuje w rozgrywkach, długi i tak trzeba będzie spłacić.

Radni z komisji nie podjęli jednak żadnej decyzji. - Jako komisja, nie będziemy zajmować żadnego stanowiska. Zaraz zaczyna się Rada Sportu i być może jej przedstawiciele poprą Polonię - mówił Zegarski.

Żaden z radnych nie zagwarantował, że podczas środowej sesji Rady Miasta zgłosi wniosek o głosowanie w sprawie pomocy dla Polonii. - Jeśli taki wniosek się pojawi, naszego wspólnego stanowiska nie będzie. Każdy z 31 radnych zagłosuje zgodnie z własnym sumieniem - zakończył przewodniczący komisji.

Co się stanie, jeśli miasto nie pomoże Polonii? Scenariusze są różne, ale najbardziej prawdopodobny z nich zarysował obecny na spotkaniu Leszek Tillinger. - Trzeba będzie wycofać klub do II ligi - mówił były prezes Polonii.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 30

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość2
W dniu 25.02.2015 o 10:49, xbiegacz napisał:

Miasto zdecydowanie powinno Polonii pomóc ponieważ ponosi pełną odpowiedzialność za obecny stan finansów tego klubu. To miasto nie kontrolowało sytuacji finansowej własnej spółki, od trzech lat nie wyciągało żadnych wniosków z polityki finansowej klubu. To miasto powołało tak nieudolnych i nieodpowiedzialnych ludzi jak Gramze czy Tillinger do kierowania spółką, pomimo wcześniejszych "wpadek" tych osób. To miasto chciało zorganizować SGP i SWC, a jego reprezentant (Tillinger) negocjował warunki dla tych imprez powodując dalsze straty dla spółki. To miasto zaciągnęło w imieniu spółki kredyt i będzie go spłacać. To miasto nie remontując stadionu i prowadząc chaotyczną politykę wobec spółki skutecznie odstraszyło kibiców żużla i sponsorów pozbawiając spółkę dochodów. To miasto nie potrafiło (lub nie chciało) sprzedać spółki inwestorowi na warunkach, które byłyby dla niego atrakcyjne (tak jak np. było w przypadku Zawiszy).  

Tillinger już 5 lat nie pracuje w spółce i nie był żadnym reprezentantem miasta. Co do negocjacji warunków GP to przez 16 imprez było cacy a teraz jest be a warunki finansowe nie były większe jak w latach poprzednich. Jak chcesz błysnąc to zanim napiszesz sprawdź jaka jest prawda.

N
Nygus
W dniu 24.02.2015 o 21:28, jarek napisał:

Zapraszamy na żużel na najwyższym poziomie do stolicy wojewódzwta Torunia.


Stolica haha musisz zmienić lekarza chłopcze
w
walus

Zobaczcie co dzieje się z bydgoskim sportem

- pilka nozna na lasce goscia z zewnatrz

- zuzel od wielu lat kiepsko a ma byc jeszcze gorzej

- hokeja nie ma od lat, nawet nie ma hali z lodem

- siatkowka kobiet - nie spada z ligi tylko dlatego ze nie ma nikogo na ich miejsce

- mialy byc mitingi LA, w hali juz nie bedzie a na stadionie od kilku lat prowincja

W gospodarce tak samo nieciekawie

- bezrobocie dosć wysokie

- zarobki śmieszne

- frm innowacyjnych i nowoczesnych jak kot naplakal

Infrastruktura miejska

Co z tego ze buduja tramwaj do Fordonu, do tego nie na te czasy

Stare Miasto opuszczona ruina, nawet nie potrafia podjac decyzji dot. zach. pierzei

Uklad drogowy na miare lat 80 XXw bo boja sie podejmować decyzji na miarę XXIw

I nie ma co sie dziwić że młodzi stąd uciekają - miasto bez perspektyw

 

 

d
dno

95 lat i koniec ? nieudacznicy na czele z ...

G
Gość

POPIERAM !!!!!!!

 

 

m
maxis1

no tak na Zawiszę  kasa jest a Polonia ? p.BRUSKI ! a gdzie obietnice ? że o Gollobie nie wspomnę , wstyd ! po prostu PINOKIO !!!

 

a
adi

Szanowni dziennikarze, a może zainteresujecie się sprawą i szeroko poruszycie pewne tematy, które wczoraj były poruszane a nie uzyskano żadnych odpowiedzi:

1.dlaczego dopiero w tym miesiącu na jaw wyszły długi Polonii skoro p.Gramza twierdzi, ze raporty Rady Nadzorczej nt.sytuacji finansowej spółki trafiały co miesiąc do ratusza i już w sierpniu ub. roku było wiadomo, ze jest ogromna strata.

2.Pan Tillinger twierdził wczoraj, że na tacy przyprowadził inwestora dla Polonii do ratusza, ale nikt z ratusza nawet nie poruszył tematu. Inwestor został spławiony. Dlaczego???Dlaczego nikt nie chce o tym mówic?

  

Wyraźnie widać,ratuszowi( prezydentowi) nie zależy na żużlu i ewidentnie działał na szkodę własnej spółki. Stan finansowy jest co miesiąc wysyłany do ratusza i otych długach już dawno było wiadomo, ale widocznie Bruskiemu przeszkodziłoby w kampanii, więc nawet w czasie kampanii nie chciał dyskutować o sytuacji w Polonii bo znał doskonale sytuacje finansową klubu.      

 

Podsumowując: Bruski=Grabarz żużla

J
Jakub

Tylko powiat stać na utrzymywanie takiego dziadostwa.

L
Loramski

Niestety gdy sportem rządzi polityka, zawsze prędzej czy później są problemy. Polonia a konkretnie żużel, była szczególnie w latach swojej świetności podatna na wszelkiej maści polityków. Pamiętam prominentnych wówczas premierów, ministrów z SLD, którzy "zaszczycali" swoją obecnością turnieje GP, również decydujące o Mistrzostwie Polski mecze Polonii. To były czasy braci Gollobów, Protasiewicza, Ermolenki, A.Smitha, ale już wówczas inne opcje polityczne z zazdrością na to patrzyły i szukały haków, aby te sukcesy przejąć. Co się działo od tamtych czasów, wszyscy wiemy, jak z Polonią postąpił "słynny" prezydent KonDom, pragnący głównie zemsty na swoim poprzedniku p. Jasiakiewiczu. Jednej rzeczy nie potrafię zrozumieć w postępowaniu prezydenta Bruskiego, przecież rodowitego bydgoszczanina. Ok, przedwyborcze zapowiedzi, oczywiście niespełnione, potrafię to zrozumieć, bo nie tylko w sporcie to normalka. Natomiast kiedy w klubie Polonia ma się 98 % udziałów, dwóch ludzi w radzie nadzorczej i od kilku lat spółka przynosi milionowe straty, tego już nie rozumiem. Gdzie są wyciągane konsekwencje w stosunku do winnych tej sytuacji. Kto po kolei mianował prezesami p.p. Wojciechowskiego, Deringa czy Deresińskiego, za co odpowiada rada nadzorcza. Jeśli na spotkaniu z komisją sportu, obecny prezes Polkowski jako sukces przedstawia, cytuję : "  W ramach ograniczonych środków finansowych podjęliśmy różne kroki, które miały zwiększyć zainteresowanie naszym klubem wśród lokalnej społeczności. Były to spotkania żużlowców w szkołach, z kibicami oraz inne akcje promocyjne w internecie. Na Facebooku nasz profil dwukrotnie zanotował wzrost polubień. Atmosfera w trakcie rozgrywek wokół Polonii zaczęła się poprawiać - podkreślił dalej Polkowski", koniec cytatu. Pytam się, kto obecnie tym klubem rządzi. To woła o pomstę do nieba, p.p Gramza i Polkowski nadają się do czatowania z dziećmi w internecie na Sportowych Faktach lub Facebooku, a nie na stanowiskach, na których obecnie są. Chyba że, prawdziwymi okażą się powielane od kilku lat opinie o tym, że prezydent Bruski od początku swojej działalności chciał Polonię zlikwidować. Wówczas nie pozostanie nic innego, jak zgłosić do odpowiednich organów państwowych, zawiadomienie o niegospodarności, jak i możliwości popełnienia wielu przekrętów w tym klubie.

x
xbiegacz
W dniu 24.02.2015 o 21:09, Piter napisał:

Miasto jest prawie 100% udziałowcem, faktycznie może irytować coroczne wyciąganie ręki po pieniążki przez Radę Nadzorczą.Jednak nikt inny jak miasto powołał tych nieudaczników i ma nad nimi kontrolęNikt inny jak miasto może spróbować sprzedać klub i nowy właściciel zrobi tam porządek.Wzorem Zawiszy można zmodernizować stadion i wtedy sprzedać klub.Dlaczego z Polonią nie obiera się tej ścieżki ( celowe ???)Na piłkę nożną w naszym mieście chodzi od roku mniej kibiców jak na żużel a dotacja większa jak na Polonię mimo,że Zawisza jest w prywatnych rękach ( dziwne ) i tutaj jakoś o niskiej frekwencji i ucięciu dotacji nikt nie mówi???

W pełni popieram Twój głos.

x
xbiegacz
W dniu 24.02.2015 o 21:09, Piter napisał:

Miasto jest prawie 100% udziałowcem, faktycznie może irytować coroczne wyciąganie ręki po pieniążki przez Radę Nadzorczą.Jednak nikt inny jak miasto powołał tych nieudaczników i ma nad nimi kontrolęNikt inny jak miasto może spróbować sprzedać klub i nowy właściciel zrobi tam porządek.Wzorem Zawiszy można zmodernizować stadion i wtedy sprzedać klub.Dlaczego z Polonią nie obiera się tej ścieżki ( celowe ???)Na piłkę nożną w naszym mieście chodzi od roku mniej kibiców jak na żużel a dotacja większa jak na Polonię mimo,że Zawisza jest w prywatnych rękach ( dziwne ) i tutaj jakoś o niskiej frekwencji i ucięciu dotacji nikt nie mówi???

W pełni popieram Twój głos.

x
xbiegacz

Miasto zdecydowanie powinno Polonii pomóc ponieważ ponosi pełną odpowiedzialność za obecny stan finansów tego klubu. To miasto nie kontrolowało sytuacji finansowej własnej spółki, od trzech lat nie wyciągało żadnych wniosków z polityki finansowej klubu. To miasto powołało tak nieudolnych i nieodpowiedzialnych ludzi jak Gramze czy Tillinger do kierowania spółką, pomimo wcześniejszych "wpadek" tych osób. To miasto chciało zorganizować SGP i SWC, a jego reprezentant (Tillinger) negocjował warunki dla tych imprez powodując dalsze straty dla spółki. To miasto zaciągnęło w imieniu spółki kredyt i będzie go spłacać. To miasto nie remontując stadionu i prowadząc chaotyczną politykę wobec spółki skutecznie odstraszyło kibiców żużla i sponsorów pozbawiając spółkę dochodów. To miasto nie potrafiło (lub nie chciało) sprzedać spółki inwestorowi na warunkach, które byłyby dla niego atrakcyjne (tak jak np. było w przypadku Zawiszy). 

x
xbiegacz

Miasto zdecydowanie powinno Polonii pomóc ponieważ ponosi pełną odpowiedzialność za obecny stan finansów tego klubu. To miasto nie kontrolowało sytuacji finansowej własnej spółki, od trzech lat nie wyciągało żadnych wniosków z polityki finansowej klubu. To miasto powołało tak nieudolnych i nieodpowiedzialnych ludzi jak Gramze czy Tillinger do kierowania spółką, pomimo wcześniejszych "wpadek" tych osób. To miasto chciało zorganizować SGP i SWC, a jego reprezentant (Tillinger) negocjował warunki dla tych imprez powodując dalsze straty dla spółki. To miasto zaciągnęło w imieniu spółki kredyt i będzie go spłacać. To miasto nie remontując stadionu i prowadząc chaotyczną politykę wobec spółki skutecznie odstraszyło kibiców żużla i sponsorów pozbawiając spółkę dochodów. To miasto nie potrafiło (lub nie chciało) sprzedać spółki inwestorowi na warunkach, które byłyby dla niego atrakcyjne (tak jak np. było w przypadku Zawiszy). 

M
Marcin

Jestem z Bydgoszczy i bardzo lubię ten ten sport. Jednak Pan Polkowski i jego koledzy to ludzie z mentalnością głębokiego PRL-u z postawą roszczeniową. Czas skończyć z marnowaniem publicznych pieniędzy. Żadnej tragedii nie będzie jeśli klub przestanie istnieć a jeszcze lepiej jeśli sprawy wzięłyby w swoje ręce osoby, które chcą zbudować nowy klub od zera wg współczesnych standardów biznesowych.

j
j23

Polonia Bydgoszcz to przecież wartość sama w sobie.

Ta marka jednak coś znaczy, wiec dlaczego lekka rączką chce się zarżnąć w Bydgoszczy

sport który ma tak długą i piękną historię.

Ta nadrzędność mamony nad wszystkim, jest wkurzająca.

Czasy są okropne bo ta wymówka jest wszędzie stosowana:

- brak bezpieczeństwa - powód brak pieniędzy

- braki w służbie zdrowia - powód brak pieniędzy itd.

Wygląda ze mamona to jest cel nadrzędny, a chyba jednak tak nie jest.

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska