Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WŁOCŁAWEK Właściciele kamienic biorą odszkodowania, choć woleliby pozbyć się lokatorów z wyrokami eksmisyjnymi

Barbara Szmejter
Bogusław Różański, właściciel kamienicy przy ul. Świętego Antoniego, już 10 lat czeka na wykonanie jednej eksmisji.
Bogusław Różański, właściciel kamienicy przy ul. Świętego Antoniego, już 10 lat czeka na wykonanie jednej eksmisji.
Miasto wypłaca duże pieniądze w formie odszkodowań dla właścicieli kamienic za niezrealizowanie wyroków eksmisyjnych. Sprawy ciągną się latami, rosną kwoty, wypłacane właścicielom prywatnych domów, co wcale nie rozwiązuje problemu.

- To nie chodzi o odszkodowania, tylko o załatwienie spraw zgodnie z sądowymi wyrokami - mówi Bogusław Różański, współwłaściciel kamienicy przy ul. Świętego Antoniego. - Jedna z moich spraw ciągnie się już dziesięć lat, bo wyrok eksmisyjny zapadł w 2000 roku. Lokatorka mieszka jednak nadal, nie płaci czynszu, ani za wodę, ani za prąd.
W podobnej sytuacji są inni właściciele. - Zawsze to my jesteśmy najgorsi, nawet w mediach robi się nam złą opinię - mówi Czytelnik, który kilka lat temu odziedziczył budynek z kilkunastoma mieszkaniami we włocławskim śródmieściu. Nazwiska podać nie chce, bo to, jego zdaniem, woda na lokatorski młyn, a kłopotów i tak ma dość. - Czytałem niedawno o biedulce, którą wszyscy dokoła krzywdzą. Tylko nikt nie zauważył, że tak kobieta od dwudziestu lat nie płaci za mieszkanie! Skąd w takim razie my, właściciele, mamy brać pieniądze na modernizacje, na remonty, których domagają się od nas lokatorzy?
Anna Glonek, dyrektor Lokalnego Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości we Włocławku mówi o 11 pozwach, skierowanych aktualnie do sądu w sprawach związanych z odszkodowaniami. Dotyczą one w dużej mierze osób spoza Włocławka, które na terenie miasta mają swoje budynki.
Ratusz płaci, bo innego wyjścia nie ma...
Właściciele miejscowi sami kierują do sądu pozwy. - Zanim sprawa trafi do sądu, wystawiane są jeszcze ostateczne wezwania do zapłaty - wyjaśnia Jarosław Zdanowski z Wydziału Gospodarki Lokalowej włocławskiego ratusza. W ubiegłym roku dotyczyły one 52 osób i kwoty ponad 344 tysięcy złotych, w tym roku pięciu osób i kwoty prawie 34 tys. zł. W 2009 roku zapadły wyroki sądowe dotyczące odszkodowań dla 14 właścicieli, którym miasto musiało wypłacić 215,6 tys. złotych. W tym roku na podstawie wyroku dwóm właścicielom wypłacono blisko 23 tysiące złotych.
Papierowe eksmisje
Duże pieniądze, wypłacane w firmie odszkodowań za niedostarczenie mieszkań socjalnych, nie rozwiązują jednak problemu. Na liście niezrealizowanych wyroków eksmisyjnych znajduje się bowiem ponad... 480 nazwisk! , a kolejne wciąż przybywają. Kilkadziesiąt spraw jest w sądach, przygotowywane są kolejne wnioski o eksmisje.
Tymczasem lokali socjalnych jest jak na lekarstwo, kilka, czasem kilkanaście w ciągu roku. Jedynym wyjściem wydaje się możliwie najszybsza budowa tanich mieszkań, choćby tzw. kontenerów. Podobne pomysły mają jednak w Radzie Miasta zbyt wielu przeciwników. A jak jest - każdy widzi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska