Woda na raty

     Jedynie dwie firmy w Aleksandrowie Kuj. nie mają podpisanej umowy z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej. Reszta zakładów i instytucji kupuje wodę w spółce miejskiej. Podobnie jak indywidualni odbiorcy. - Na dzień dzisiejszy mamy umowy z blisko dwu tysiącami klientów - mówi Adam Karbowniczek, prezes PGKiW. - Prawdopodobnie już niedługo tylko jeden zakład nie będzie korzystał z naszych usług. Niektórzy odbiorcy mają nawet własne ujęcia wody, ale kupują ją również u nas.
     _O tym, że społeczeństwo ubożeje spółka przekonuje się na własnej skórze. Około 15 procent klientów ma poważne kłopoty z płaceniem rachunków. - _W takich przypadkach postępujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami, regulowanymi ustawowo - podkreśla prezes. Jeśli zaległości przekroczą trzy miesiące,
     PGKiM wysyła zawiadomienie, w którym zapowiada odłączenie wody, jeśli odbiorca nie zapłaci zaległych pieniędzy w ciągu dwudziestu dni. - Zdecydowana większość płaci całość, lub prosi o rozłożenie sumy na raty. Oczywiście, w miarę naszych możliwości, wychodzimy ludziom na przeciw - dodaje Adam Karbowniczek. Jeżeli rachunek po tym czasie nie zostanie uregulowany, spółka odcina wodę i wtedy pozostają publiczne ujęcia. W Aleksandrowie jest ich kilka. PGKiM skrupulatnie rozlicza klientów.
     W tym roku czterem odcięto wodę. Nie oznacza to jednak, że wszystkim, którzy zalegają z rachunkami, zakręca się kurek. Dlaczego? - Konsekwencja warunków technicznych. Niestety, mamy kilku niepłacących odbiorców, korzystających z faktu, iż nie możemy pozbawić ich wody. Równocześnie musielibyśmy bowiem odciąć ją solidnym klientom - wyjaśnia prezes.