Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Wesołowski nadal potrzebuje pomocy. Dołączcie!

NAT
Wojciech Wesołowski - były siatkarz bydgoskiego Chemika wciąż przebywa w szpitalu. Nadal potrzebna jest nasza pomoc!

Wojciech Wesołowski grał w bydgoskim klubie w latach dziewięćdziesiątych. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Od lat zaangażowany jest w to, co dzieje się na arenach sportowych w Bydgoszczy. Nic nie wskazywało na to, że może być ciężko chory. Choroba zaatakowała go z dnia na dzień.

Okazało się, że Wesołowski cierpi na zespół Guillaina-Barrégo. Choroba polega na atakowaniu przez układ odpornościowy części obwodowego układu nerwowego. Objawia się mrowieniem w różnych częściach ciała i skutkuje osłabieniem wszystkich mięśni. W przypadku Wojtka Wesołowskiego zaatakowane zostały mięśnie oddechowe, dlatego podłączony został do respiratora. Ponadto jego krew jest zakażona.

ZOBACZ: Dramatyczny apel o pomoc. Były siatkarz jest w ciężkim stanie

- Wiem, że trudno Wam uwierzyć, że ten okaz zdrowia mógł tak zachorować. Ciężko mi pisać o tym, ale w ciągu trzech dni choroba sparaliżowała całe jego ciało, krew ma przetaczaną od innych dawców. Często oddawał swoją a teraz on potrzebuje takiej pomocy. Bardzo Was proszę, jeśli możecie oddać krew, a najlepiej osocze, to będę Wam bardzo wdzięczna – czytamy w emocjonalnym apelu o pomoc, napisanym przez żonę byłego siatkarza, Annę Achler-Wesołowską.

Informacja o chorobie Wesołowskiego, a także prośba o pilną pomoc, została zamieszczona również na stronie kujawsko-pomorskiej policji. Wojciech Wesołowski jest sierżantem sztabowym i pełnił funkcję dzielnicowego w Solcu Kujawskim.

Na prośby odpowiedziało bardzo wiele osób. W pomoc zaangażowała się także Łuczniczka Bydgoszcz. Warto wspomnieć, że Wojciech Wesołowski bronił barw Chemika wraz z obecnym prezesem klubu, Piotrem Sieńko.

Inicjatywa pomocy wyszła od Jerzego Winiarskiego, zastępcy przewodniczącego rady nadzorczej Łuczniczki. Pomaga cały klub, zarówno trenerzy, zawodnicy, jak i pracownicy. Zaangażowali się też znajomi byłego atakującego Chemika, a także osoby, które zwyczajnie chcą pomóc. Wszyscy oddają krew.

- Dziękuję wszystkim, którzy podzielili się najcenniejszym darem życia dla mojego męża. Wierzę, że Wasza krew pełna wiary i nadziei w uzdrowienie mojego męża wpłynie w jego organizm i zwalczy tę ciężką chorobę Guillaina-Barrego. Miał już 4 transfuzje, ale jeszcze 6 jest zaplanowanych – dziękuje za pośrednictwem portalu społecznościowego, Anna Achler-Wesołowska.

Krew nadal jest bardzo potrzebna, a pomóc może każdy. Były siatkarz ma grupę krwi 0 Rh-, zatem do jego organizmu może zostać przetoczone osocze z tej samej, bądź każdej innej grupy krwi.

Chętni do oddania krwi dla Wojtka mogą to zrobić przy ulicy Markwarta 8 w Bydgoszczy w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Trzeba pojawić się tam w czwartek w godz. 7:30-17:30, w poniedziałek, wtorek, środę i piątek w godz. 7:30-15:30 lub w sobotę w godz. 8:00-12:00.

Krew można oddać także w innym mieście. Trzeba wtedy zaznaczyć dla kogo konkretnie jest oddawana i poprosić o przesłanie jej do Bydgoszczy, właśnie do RCKiK. Stamtąd dostarczana jest do szpitala, w którym przebywa chory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska