- Ryzyko niewydolności serca dotyczy nas wszystkich, dlatego tak ważne jest zapobieganie tej chorobie i to na każdym etapie jej występowania – mówił prof. dr hab. n. med. Grzegorz Grześk, kierownik Kliniki Kardiologii, Farmakologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy, przew. Komitetu Naukowego.
W tym roku konferencja, której tematem były „Postępy w diagnostyce i leczeniu niewydolności serca” miała charakter interdyscyplinarny.
- Zaprosiliśmy z całego kraju nie tylko kardiologów, ale i lekarzy specjalistów innych dziedzin jak choroby wewnętrzne, rehabilitacja medyczna, farmakologia kliniczna, angiologia i neurologia. Także biotechnologów, bioinżynierów, farmaceutów, pielęgniarki, dietetyków i fizjoterapeutów – wymieniał dr n. med. Łukasz Wołowiec, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego konferencji.
Niewydolność serca: A,B,C,D…
- Niewydolność serca oznacza, że jest ono zbyt słabe, aby przepompowywać krew do wszystkich narządów, tkanek. I jeśli tak się nie dzieje, to wówczas pojawia się cały szereg sygnałów chemicznych, biochemicznych, które sygnalizują nam, że dana tkanka jest niedokrwiona. Ma za mało tlenu i substancji odżywczych – mówił w rozmowie z nami prof. Grzegorz Grześk. - Wtedy pacjent odczuwa znużenie, stałe zmęczenie, ma problemy z oddychaniem i kołatanie serca, ma duszności a później na przykład obrzęki wokół kostek u nóg.
Warto wiedzieć, że w niewydolności serca amerykański kardiolog prof. Eugene Braunwald wyodrębnił cztery stadia: A,B,C i D.
- Najcięższym jest D. Wtedy pacjent siedzi, nic nie robi i już ma duszności. W stadium C, objawy niewydolności serca występują podczas chodzenia, marszu – wymieniał prof. Grześk.- W stadium B pacjenci mają nadciśnienie, ale nie mają jeszcze objawów niewydolności serca. Jednak, gdy nie będą właściwie postępować i kontrolować się, to po kilku latach ta niewydolność serca i u nich się rozwinie. Osoby w stadium A mają zaburzenia lipidowe lub inne schorzenia, bo np. mało się ruszają, czyli są na początku drogi do niewydolności serca. Warto o tych stadiach pamiętać i robić wszystko, aby nie przeskoczyć na te wyższe – przestrzegał profesor.
A przyczyny niewydolności serca to m. in. nieprawidłowy styl życia w tym brak ruchu i niezdrowe odżywianie. Choroba dotyczy nie tylko starszych osób, ale i młodszych, które choćby przechodząc grypę zapadły na zapalenie mięśnia serca.
Diagnostyka i leczenie
Niestety, choroby sercowo - naczyniowe wciąż są pierwszą i podstawową przyczyną zgonów, dlatego tak ważna jest diagnostyka i leczenie tych pacjentów. - A tutaj widać ogromny postęp – podkreślano na konferencji w Bydgoszczy.
W diagnostyce niewydolności serca bardzo istotna jest ta prowadzona przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, w ramach opieki koordynowanej. Dzięki niej, ma on dużo większe możliwości diagnozowania serca, aniżeli parę lat temu. Poprzez badania – w tym przez EKG - które pozwolą na stwierdzenie obecności zaburzeń rytmu serca czy migotania przedsionków. Jednym z filarów „walki” z niewydolnością serca jest też stężenie cholesterolu, ze szczególnym uwzględnieniem tego tzw. „złego” czyli cholesterolu LDL. A jeśli wyniki wskazują na niewydolność serca, dalej takim pacjentem powinien zająć się kardiolog.
Mocno widoczny jest też – o czym rozmawiano na konferencji - postęp w leczeniu niewydolności serca. - Szczęśliwie, w tej chwili z pięciu grup leków bazowych aż cztery są refundowane. Mamy nadzieję, że ta piąta grupa też będzie refundowana, bo tutaj cały czas trwają rozmowy. Ważne jest, aby leki te były udostępniane bardzo szeroko – podkreślano.
I wskazywano na to, że leki stosowane w leczeniu niewydolności serca działają metabolicznie. Prof. Grzegorz Grześk mówił: - Leki te modyfikują metabolizm komórki w taki sposób, że zaczyna ona działać wydajniej. Oszczędza energię, czyli mniej się męczy przy takim samym wysiłku. Przy czym, leki te wpływają na niekorzystną przebudowę komórek, hamując ich włóknienie.
Rehabilitacja każdego dnia
- Rehabilitacja to znakomite uzupełnienie leczenia farmakologicznego, czy też leczenia inwazji przewlekłej niewydolności serca – mówił z kolei dr n. med. i n. o zdr. Krystian Kałużny, lekarz specjalista rehabilitacji medycznej, wiceprzewodniczący Komitetu Organizacyjnego konferencji. - Stanowi również element tak istotnej prewencji
.
Doktor wskazywał, że w przypadku zdiagnozowania niewydolności serca „ta aktywność fizyczna powinna być podejmowana od samego początku choroby”. Jak i na to, że „wysiłek ten - m. in. ćwiczenia, jazda na rowerze czy nordic walking – musi być procesem ciągłym, odpowiednio dozowanym i nadzorowanym przez lekarza specjalistę rehabilitacji medycznej a przede wszystkim odpowiednio dostosowanym do możliwości pacjenta”.
- Tak naprawdę, ćwiczenia te są już do końca życia pacjenta. Powinny trwać 45 minut i odbywać się każdego dnia – podkreślał dr Krystian Kałużny. - Z moich obserwacji wynika, że korzyści z tego ruchu są bardzo wymierne i to w wielu aspektach. Normalizują ciśnienie tętnicze czy stężenie lipidów, a co za tym idzie stężenie glukozy we krwi.
Jeszcze o konferencji
- Po pierwsze, kardiologia rozwija się bardzo dynamicznie. Po drugie, wiele zmieniło się w samej tej dziedzinie medycyny – ocenił prof. dr hab. Dariusz Grzanka, prorektor ds. Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu, jeden z patronów konferencji. - Obecnie, postępowanie choćby w trakcie zawałów serca jest zupełnie inne aniżeli przed laty. A przewlekła niewydolność serca stała się już chorobą interdyscyplinarną, w jej leczeniu uczestniczą lekarze wielu specjalizacji.
Konferencję „Postępy w diagnostyce i leczeniu niewydolności serca” zorganizowali pracownicy Katedry Kardiologii i Farmakologii Klinicznej Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu oraz Oddziału Rehabilitacji Kujawsko - Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy. - W odpowiedzi na narastający problem kliniczny, społeczny i ekonomiczny jakim jest niewydolność serca. Jednostka chorobowa, na którą cierpi ponad milion Polaków – poinformował dr n. med. Łukasz Wołowiec.
I podsumował:
- Konferencja była okazją do wymiany wiedzy i doświadczeń między ekspertami z całego kraju, umożliwiając opracowanie bardziej kompleksowych i skutecznych strategii terapeutycznych oraz dalsze wspólne działania na rzecz poprawy jakości życia pacjentów z niewydolnością serca.
