Kupców zbulwersował fakt, iż wydano zgodę na poszerzenie drogi wjazdowej z ulicy 700-lecia na działkę z supermarketem. - Obiecano nam, że jej szerokość nie będzie przekraczała 2 metrów, tymczasem już teraz przygotowywany jest wjazd 3 razy szerszy - denerwują się handlowcy, którzy na tę decyzję postanowili poskarżyć się burmistrzowi Żnina Andrzejowi Rosiakowi. Próbowali też dociec, kto ową decyzję wydał. Nie musieli długo czekać.
- Ja to zrobiłem - od razu przyznał się Andrzej Rosiak. - Skoro już powstał budynek - musi mieć odpowiedni wjazd. Jak inaczej odbywałoby się zaopatrzenie? Tak wąski przejazd uniemożliwiałby też płynność ruchu klientów pomiędzy ulicą a przysklepowym parkingiem. Budynek jest postawiony legalnie, jego istnienie nie łamie żadnych przepisów. Byłem na miejscu, zrobiłem wizję lokalną. Poszerzenie tej drogi jest jak najbardziej logicznym rozwiązaniem.
- Czujemy się oszukani - zareplikowali kupcy. - Według uzgodnień zawartych z burmistrzem poprzedniej kadencji Leszkiem Jakubowskim ta właśnie wąska droga miała być utrudnieniem dla inwestora, później zaopatrzenia czy klientów. Chcąc mieć szeroki wjazd inwestor budujący Netto zawarł umowę z Krzysztofem Kurkiem, który zgodził się zwęzić wjazd do swego salonu i udostępnić swój teren. Tymczasem stawia się nas, po raz kolejny, przed stanem dokonanym.
Zdaniem kupców - zawsze władze miejskie informują ich o faktach dokonanych, nie ma więc szans na skuteczną obronę. - Przypomnę tylko, że w ogóle nie wiadomo dlaczego supermarket Netto powstał w tym miejscu - krzyczał jeden z przybyłych do ratusza kupców. Odmówił nam jednak podania swego nazwiska i zamieszczenia zdjęcia. - O ile dobrze pamiętam plan zagospodarowania tej działki przewidywał budowę w tym miejscu domów mieszkalnych i ewentualnie punktów usługowych o niewielkiej uciążliwości. Tymczasem mamy tam, to co mamy. Sprawa o zabudowę niezgodną z planem zagospodarowania przestrzennego została przez nas skierowania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które nie przyznało nam racji. Teraz naszą skargę rozpatruje więc NSA. Skoro więc sprawa jest w sądzie, jakim prawem cokolwiek robi się w tym miejscu? Nie ukrywam, że liczę na takie orzeczenie NSA, które zmusi inwestora do rozbiórki ustawionego już pawilonu.
Kupcy twierdzą też, że urząd miejski nie robi nic, by wziąć w ich obronę i uchronić przed powstawaniem sklepów wielkich sieci. - Niech powstaną w Jaroszewie, w Białożewinie. Dlaczego usytuowano je w samym sercu Żnina? - denerwowała się Teresa Janus - szefowa żnińskiego PSS Społem. - Tymczasem firmom typu Netto podaje się wszystko na tacy. Chcą działkę - biorą. Nie mają drogi dojazdowej - robi się tak by mieli. Zamiast parku na 700-lecia będziemy mieli niedługo najwyżej trawnik - drzewa i krzewy zasłaniać będą bowiem logo sklepu... Burmistrz powinien cofnąć tę decyzję. Jeśli właściciele Netto chcą mieć dojazd do swego sklepu - niech burzą płot Krzysztofa Kurka. Skoro się na to zgodził niech ponosi dziś konsekwencje.
Andrzej Rosiak starał się uspokoić kupców, przychodziło mu to jednak z trudem. Nie trafiały do nich żadne tłumaczenia i racje. Na argument, że dzięki Netto uporządkowany będzie ten fragment miasta odpowiedziano, że wcześniejsza forma parku (był on zupełnie zaniedbany) znacznie bardziej odpowiadała wszystkim mieszkańcom grodu Śniadeckich.
Do sprawy powrócimy jutro.
