Mecz Polska - Mołdawia. Bramka Iona Nicolaescu na 0:1
Polacy wyszli na mecz jakby przestraszeni. Nie wiedzieli jak grać. Mołdawianie poczuli krew i od razu przeszli do ofensywy. Gol wcale nie był ich pierwszą dogodną sytuacją. Można wręcz rzec, że na niego zasłużyli!
Feralna dla nas akcja nastąpiła w 26 minucie. Po odchodzącym dośrodkowaniu Ion Nicolaescu uciekł Tomaszowi Kędziorze i wpakował piłkę do siatki z prawej nogi.
Dziesięć minut później goście wykonywali już piąty rzut rożny przy ledwie jednym naszej drużyny. W pierwszej połowie zawiedli wszyscy nasi gracze. Zanotowali mnóstwo prostych strat. Niektóre niechlujne przyjęcia mogły skończyć się odgwizdaniem jedenastek po zagraniach ręką...
- Problemy, problemy, problemy! - powtarzał słowo po pół godzinie gry komentujący dla TVP Sport Mateusz Borek. Mecz przypominał wówczas drugą połowę z Kiszyniowa w czerwcu, kiedy wypuściliśmy prowadzenie 2:0 i przegraliśmy z Mołdawią 2:3.
Dziś Polacy znowu wyglądali na pasywnych i bezradnych. Zupełnie szwankowało rozegranie, ale też sama komunikacja. Fatalnie pudłowali Arkadiusz Milik, Paweł Wszołek i tuż przed końcem pierwszej połowy Karol Świderski.
REPREZENTACJA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"