"Atlas mięsa" wskazuje na problemy w branży producentów mięsa
„Atlas mięsa” od 10 lat wydawany jest przez Fundację im. Heinricha Bölla w Warszawie we współpracy z Instytutem na rzecz Ekorozwoju. Po raz pierwszy publikacja pojawiła się w Polsce. Zawiera dane odnośnie nie tylko europejskiej produkcji mięsa; 5 rozdziałów poświęcono polskim przedsiębiorcom.
W środku atlasu poruszono istotne kwestie dotyczące produkcji i konsumpcji mięsa – problemy ekologiczne, handel, wpływ na klimat, nawyki żywieniowe.
Produkcja mięsa a techniki uprawy i chowu
Jak przekazują autorzy, emisje z chowu zwierząt stanowią globalnie około 57 proc. emisji gazów cieplarnianych w sektorze spożywczym, mimo że zwierzęta hodowlane dostarczają zaledwie 18 proc. kalorii i 37 proc. białka dla światowej populacji ludzi. Aby to zmienić, należałoby unowocześnić techniki uprawy i chowu, a także postawić na lokalność produkcji.
– Głęboką zmianę systemu możemy wyobrazić sobie dzięki koncepcji agroekologii, pojmowanej w duchu suwerenności żywnościowej. Oznacza to produkcję rolną w granicach, jakie wyznaczają środowisko i klimat, dostęp do wysokiej jakości, lokalnie produkowanej żywności, poszanowanie prawa społeczności rolniczych, a także uniezależnienie systemu produkcji żywności od interesów korporacji – podkreśla Joanna Maria Stolarek, dyrektorka Fundacji im. Heinricha Bölla w Warszawie.
Ile mięsa jemy?
Na całym świecie możemy obserwować wzrost spożycia mięsa. W ciągu ostatnich 20 lat światowa konsumpcja mięsa zwiększyła się ponad dwukrotnie, sięgając 320 mln ton w 2018 roku. Z kolei większość krajów w Europie od lat ma stałe i wysokie statystyki spożycia. W Polsce w ostatnim roku odnotowano średnie spożycie mięsa na poziomie 79 kg rocznie.
Sposób produkcji a klimat
„Atlas mięsa” jasno wskazuje, że chów zwierząt bezpośrednio i pośrednio odpowiada za większość emisji z rolnictwa. Znaczna część upraw prowadzona jest w celu produkcji pasz dla zwierząt.
To też może Cię zainteresować
– Redukcja emisji gazów cieplarnianych w produkcji rolniczej nie jest jednak łatwa, gdyż ma charakter procesowy. Osiągnięcie neutralności klimatycznej wymaga więc stopniowej redukcji pogłowia zwierząt, jak i znaczących zmian dotychczasowych metod chowu i hodowli – tłumaczy dr hab. inż. Zbigniew Karaczun, profesor SGGW i współautor publikacji.
Europejskie decyzje mają znaczenie
Nie bez znaczenia są europejskie regulacje i międzynarodowa polityka handlowa, co wpływa także na brak zrównoważonego modelu produkcji zwierzęcej w Polsce.
- Ani WPR, ani strategia „Od pola do stołu” nie oferują wystarczających rozwiązań problemów przemysłowego chowu zwierząt. Dużą część budżetu WPR dalej przeznacza się na ryczałtowe dopłaty do gruntów, a w wielu państwach członkowskich także na płatności związane z wielkością produkcji zwierzęcej – mówi Justyna Zwolińska, koordynatorka ds. rzecznictwa w Koalicji Żywa Ziemia, także współautorka Atlasu.
Źródło: mat. prasowe
