Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrali w sądzie. A co z referendum?

Maria Eichler
Kamil Kaczmarek i Artur Eichenlaub znowu zabierają się do pracy
Kamil Kaczmarek i Artur Eichenlaub znowu zabierają się do pracy Maria Eichler
Wszystko zależy teraz od tego, czy ratusz odwoła się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- Zgłaszam pełną gotowość do przeprowadzenia referendum o straży miejskiej w Chojnicach - tak mówił na sesji burmistrz Arseniusz Finster.

I dodawał, że po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trzeba się zdecydować, czy odwoływać się od tego postanowienia, czy nie. On sam zamierza przekonywać chojniczan do tego, że straż miejska jest potrzebna.

O sprawie przed sądem w Gdańsku radnym opowiedział dyrektor generalny ratusza Robert Wajlonis. Stwierdził, że wszystkie zarzuty wobec wniosku inicjatorów referendum zostały odrzucone i w tym kontekście ciekaw jest uzasadnienia. - Na osłodę usłyszałem, że na pewno nie doszło do jakiejkolwiek próby fałszerstwa ze strony urzędu, co nam zarzucano - powiedział.
Inicjatorzy referendum - Kamil Kaczmarek, Artur Eichenlaub i Jakub Adamczyk wczoraj nie kryli zadowolenia, że sąd przyjął ich argumentację, a odrzucił sposób myślenia doraźnej komisji ds. referendum w radzie miejskiej.

- Apeluję do władz miejskich, by tego sporu prawnego nie kontynuować - mówił na konferencji stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność radny miejski Mariusz Brunka. - Podzieliliśmy się już w komisji doraźnej, a w ocenie naszego stowarzyszenia sąd jest instytucją ostatniej potrzeby w sporach między obywatelami a władzą. Ubolewam, że burmistrz i radni zadecydowali, że pierwszej potrzeby...

Jak podkreślił, PChS nie inicjował tej akcji, nie włączył się do niej, ale zawsze będzie wspierał przedsięwzięcia, które są wyrazem obywatelskiej postawy mieszkańców. - Referendum powinno się odbyć, ale my na pewno nie będziemy ludziom podpowiadać, jak mają głosować - mówił.

Skrytykował, że nikt nie przeprosił za słowa, które padały wobec inicjatorów akcji, a zarzucono im m.in."niechlujstwo". - Spełniliśmy wszystkie wymogi - podsumował Kaczmarek. - Zarzucano nam, że złamaliśmy prawo, ale nie podano nam żadnych paragrafów. Nie dopuszczono nas do głosu na sesji Rady Miejskiej, chciano nas wyprosić z posiedzeń komisji. Czy to jest przyjazna postawa wobec obywateli?

- To była decyzja stricte polityczna - nie ma wątpliwości Jakub Adamczyk, a Artur Eichenlaub dodaje, że zabrakło dobrej woli.

Teraz czeka ich dużo pracy. I pewnie najmniej korzystny termin przeprowadzenia referendum - tuż przed świętami, chyba że uda się uzgodnić jego przesunięcie. Wszystko oczywiście pod warunkiem, że nie będzie skargi do NSA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska