Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjść z zapaści

Maja Stankiewicz
Szpital w Szubinie powinien zostać przekształcony, w przeciwnym razie w drugiej połowie roku placówka stracić może płynność finansową. Szpital w Nakle nadal funkcjonować może jako publiczny ZOZ. Do takich wstępnie wniosków doszli radni omawiając sytuację w obu lecznicach.

     Żadne postanowienia w sprawie szpitali jeszcze nie zapadły. Debata na temat kondycji lecznic w Szubinie i Nakle wykazała jednak, że nie można długo zwlekać z decyzjami. Przyczynkiem do dyskusji był audyt wykonany przez firmę konsultingową Know-How. Firma zbadać miała kondycję obu placówek i wskazać najlepsze drogi wyjścia z kłopotów finansowych. Zaproponowane warianty rozwiązań - na ostatniej sesji powiatowej - oceniali dyrektorzy szpitali i radni.
     Długi galopem
     
- Moim zdaniem zawarte w audycie zalecenia nie rokują zatrzymania galopującego zadłużenia - mówił dyrektor szpitala w Szubinie Marek Domżała. Jego zdaniem nawet połączenie obu lecznic i centralizacja zarządzania - co spowoduje pewne oszczędności związane m.in. z redukcję kilku etatów - może nie przynieść spodziewanych efektów finansowych. - Obecnie jedynym rozwiązaniem powodującym zatrzymanie zadłużenia, jest przekształcenie formalno-prawne zakładu i przejęciu zobowiązań finansowych przez organ założycielski - przekonywał. Nie ukrywał też, że działania podjęte muszą zostać możliwie szybko. W przeciwnym razie placówka stracić może płynność finansową. Według oceny Domżały stać się to może już w II półroczu br. Efektem będzie m.in. niewypłacanie w terminie pensji pracownikom.
     Bez konsultacji
     
- Jest to moja opinia. Nie konsultowałem jej ze związkami zawodowymi ani Radą Społeczną szpitala - zastrzegł dyrektor szpitala w Szubinie. Debata z pracownikami odbędzie się dopiero, gdy zapadnie decyzja w o wyborze konkretnego wariantu zmian. Pytany przez wiceprzewodniczącego rady Andrzeja Kindermana o wysokość zadłużenia Domżała poinformował, że szpital na koniec stycznia zalega 2 mln. 900 tys. zł wobec dostawców i drugie tyle wobec pracowników. W sumie więc dług wynosi około 6 mln. zł. - Mówię o przekształceniu, bo nie widzę innego wyjścia, by ten dług zniwelować. Tylko przekształcenie, bo sam nie dam rady - mówił radnym dyrektor.
     Nie narasta
     
Nieco mniej dramatyczna jest sytuacja w szpitalu w Nakle. Od września zadłużenie lecznicy nie narasta - informował na sesji dyrektor Józef Kimber. Nie byłoby źle, gdyby nie wcześniejsze zobowiązania. Zadłużenie wymagalne szpitala, czyli takie, gdzie terminy płatności zostały przekroczone, wynosi obecnie 3 mln. 36 tys. zł. Zdaniem Kimbera najbardziej korzystną ekonomicznie propozycja firny konsultingowej to opcja radykalna, proponująca połączenie SP ZOZU w Nakle i Szubinie. Jako jedyna zakłada ona pozytywny wynik finansowy. W tym roku strata by wyniosła 36 tys. zł. W przyszłym roku wyliczono już zysk rzędu 600 tys. zł. Nawet przy tym wariancie dług szpitali pozostaje jednak na wysokim poziomie - 12 mln. zł. - To jest dla mnie przerażająca wielkość, bo dzisiaj on tyle nie wynosi. Bez audytu - mówił Kimber. Nie ukrywał też, że nie jest zwolennikiem przekształceń. Wolałby, aby placówka w Nakle funkcjonowała nadal w obecnej formie.
     Przy okazji sesji Kimber zapowiedział, że zamierza zaciągnąć kredyt i wystąpi do Rady Powiatu nakielskiego o jego poręczenie. Liczy także na współpracę i pomoc w spłacie zadłużenia szpitala.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska