Takie wnioski płyną z gotowej ekspertyzy dendrologicznej, której wykonanie zlecił firmie Ardea z Wągrowca Zarząd Drogowy w Sępólnie Krajeńskim. Chodziło o zbadanie po raz kolejny 21 z 49 rosnących drzew, które zostały zakwalifikowane do wycinki przez ekspertów z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy oraz pracowników miejscowego urzędu miejskiego i starostwa.
Decyzję urzędników podważa arborysta Tomasz Dolny. Uważa, że drzew nie należy wycinać, a poprzednia ekspertyza została wykonana nierzetelnie.
Wyniki ostatnich badań drzewostanu mówią o tym, że prawda leży pośrodku. Do natychmiastowej wycinki zakwalifikowanych jest tylko kilka drzew.
- Stan trzech jest zły, więc należy je wyciąć najszybciej jak to możliwe. Jeśli wygospodarujemy fundusze, to jeszcze w tym roku to nastąpi. Cztery sztuki mają zostać zabezpieczone fachowymi podwiązaniami z uwagi na to, że rozgałęzienia konarów grożą upadkiem - uzasadnia Edwin Eckert, dyrektor Zarządu Drogowego w Sępólnie.
Pozostałe 14 lip ma być obserwowane przez drogowców przez 9 miesięcy. Po tym czasie zostanie wykonana powtórna analiza ich stanu zdrowia, ponieważ ekspert potwierdził chorobotwórcze oznaki.
Okaże się też, czy jedno pozornie zdrowe drzewo (nie ujęte w zaklasyfikowanych 21 do wycięcia) również zostanie usunięte, ponieważ okazało się słabe. - Mimo że mamy zezwolenia na wycinkę tych drzew, dostosujemy się do zaleceń, chociaż w każdej chwili możemy je usunąć, jeśli na przykład będzie zagrażać po burzy, silnym wietrze. Zamierzamy jednak poczekać na dodatkową ocenę za te 9 miesięcy - zapewnia Eckert.
Dyrektor przekonuje, że zlecona ekspertyza została wykonana w profesjonalny sposób z wykorzystaniem tej samej metody, który posłużył się Tomasz Dolny, czyli metodą wizualną (VTA – Visual Tree Assessment).
