Wywrotkowa sprawa

     Chełmnianin prosi o nie ujawnianie jego personaliów, ale przekonuje, że i inni działkowicze nie patrzą przychylnym okiem na poczynania włodarzy. Mieszkańcy żalą się na śmieci, które pracownicy urzędu miasta przywożą w okolice działek nad Browiną. Prosili o ich usunięcie, ale władze od dwóch tygodni nic w tej sprawie nie zrobili.
     - Kiedy zaczęli zwozić te śmieci wywrotką, to zapytałem kierowcę jakim prawem to robią i kto na to zezwolił? - powiada działkowicz. - Na co oni odparli, że kierownictwo im nakazało i sprawa jest całkiem legalna. Ale my nie chcemy tu takich rzeczy i to jeszcze blisko działek, o które dbamy. Moja działka dwa lata temu zajęła pierwsze miejsce jako najładniejsza w kraju. Chciałbym, żeby nadal taka była, ale boję się, że te śmieci tylko nam zaszkodzą.
     _Pojechaliśmy sprawdzić o co chodzi mieszkańcom działek przy stadionie miejskim. Na miejscu zastaliśmy jednak nie górkę śmieci, ale gruzu. Pracownicy Urzędu Miasta utrzymują, że jest on im bardzo potrzebny i został zwieziony w to miejsce tylko tymczasowo.
     Jak przeszkadza, to zabiorą
     - Ten teren, na który zwieźliśmy gruz należy do miasta, a nasze postępowanie nie jest złośliwością wobec mieszkańców - tłumaczy Robert Hawełko, kierownik wydziału gospodarki miejskiej. - Gruz ten zwozimy z różnych remontów, jakie wykonujemy w mieście. Nie ma go dużo, a jest nam niezbędny. Będziemy go niebawem wykorzystywać do podbudowy niektórych dróg, w których zrobiły się wyrwy, albo jakieś ubytki. Piasek czy żwir nie spełnia dobrze tej roli, bo jest najczęściej wymywany, np. podczas ulewy, a guz jest trwalszy. nie jest też prawdą, że przeszkadza mieszkańcom, bo znajduje się w bezpiecznej odległości od działek.
     _Kierownik Hawełko zapewnia jednak, że jeśli mieszkańcom składowany gruz będzie bardzo przeszkadzał, to zostanie usunięty i przeniesiony na inny miejski plac.