Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WZL nr 2 w Bydgoszczy chcą produkować drony. Każdy może kupić sobie bezzałogowy statek powietrzny?

Marek Weckwerth
Tak wygląda bezzałogowy statek powietrzny, jego prototyp wykonały WZL nr 2 w Bydgoszczy
Tak wygląda bezzałogowy statek powietrzny, jego prototyp wykonały WZL nr 2 w Bydgoszczy Nadesłane/WZL nr 2 w Bydgoszczy
Drony latają nie tylko dla wojska!

Równie dobrze zapewniają zwykłą zabawę, co pełnią bardzo użyteczne role. Mowa o bezzałogowych statkach latających.

- Drony wymyślili i spopularyzowali modelarze lotniczy. Teraz oczywiście wykorzystywane są także do celów wojskowych - wyjaśnia Ryszard Orłowski, dyrektor ds. rozwoju i wdrożeń Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Zakłady chcą produkować latające drony dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Na pewno staną do przetargu na dostawę takich maszyn.

CZYTAJ TEŻ: Bydgoskie firmy zbroją świat! Dobrze znają nasz trotyl, miny, serwis samolotów bojowych

Oblatany jest już prototyp takiej bezzałogowej maszyny o wadze ponad 25 kg, wyposażony w kamerę wysokiej rozdzielczości. WZL zapewnia bazę materiałową zaś sam pomysł jest dziełem studentów Politechniki Warszawskiej, którzy w ramach swej edukacji zajmują się takimi konstrukcjami. Studenci odpowiadają za elektronikę pokładową i oprogramowanie.

Patrol nad Wisłą
- Samolot ma duży zasięg, do 400 kilometrów, co sprawia, że z naszej bazy w Bydgoszczy może dotrzeć do granicy województwa kujawsko-pomorskiego i wrócić po zaprogramowanej trasie - wyjaśnia Orłowski.

Jak dodaje, dron może mieć wielorakie zastosowanie, nie tylko wojskowe. Może być wykorzystany np. do monitoringu przeciwpowodziowego Wisły albo przeciwpożarowego lasów, ewentualnie sytuacji na drogach, autostradach.

Uniknąć zagrożenia
Statek latający nie może jednak poruszać się wszędzie, gdzie jego operator zapragnie.

CZYTAJ TEŻ: WZL Bydgoszcz. Umowa z Lockheed Martin podpisana. Są pomysły na nowe inwestycje

- Nie może, bo w pewnych okolicznościach stwarzałby zagrożenie dla załogowych samolotów, śmigłowców, motolotni czy zwykłych paralotni - stwierdza Ryszard Orłowski. - Przepisy dotyczące cywilnego wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych nie są jednak zbyt szczegółowe. Mowa jest tylko o tym, że statek musi znajdować się w zasięgu wzroku operatora.

- Zgodnie z przepisami, każdy kto kupi sobie w sklepie latający model i chce go puszczać, może to robić bez pozwolenia w określonej odległości od lotniska. U nas jest to do 5 kilometrów - wyjaśnia Wiesław Szubski _z sekcji modelarskiej Aeroklubu Włocławskiego. - _Oczywiście członkowie naszej sekcji nie mają takich ograniczeń - za pozwoleniem dyrektora aeroklubu i kierownika lotów, możemy latać w wyznaczonej na włocławskim lotnisku strefie.

Pan Wiesław przypomina, że w czasach PRL-u trzeba było starać się o pozwolenia na używanie radiostacji sterującej modelem i wnieść na poczcie stosowną opłatę.

- Zanim pozwolenie otrzymałem, dzielnicowy Milicji Obywatelskiej robił wywiad środowiskowy w moim domu. O opinię na mój temat pytał nawet teściową - wspomina Wiesław Szubski. - A mnie zapytał czy aby za pomocą tej radiostacji nie kontaktuję się z Radiem Wojna Europa? Po nastaniu III Rzeczypospolitej pozwolenia zostały zlikwidowane.

- Gdyby ktoś chciał wykonywać loty dronami w pobliżu lotniska, musi zdobyć stosowne pozwolenie - potwierdza Mateusz Kotliński z biura prasowego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Większe lotniska komunikacyjne mają większe strefy, czasem nawet 10 kilometrów i niekoniecznie obejmują one regularny okrąg. Większe odległości wyznaczone są od strony podejścia do lądowania i startu.

Urząd Lotnictwa Cywilnego przypomina, że świadome naruszenie Prawa lotniczego zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5, zaś nieświadome - maksymalnie do roku.

W celach rekreacyjnych lub sportowych można używać - bezzałogowych statków powietrznych o wadze do 25 kg. Nie można ich jednak spuszczać ze wzroku i nie można stworzyć zagrożenia dla osób lub mienia.

Operator drona wykorzystywanego w innych celach niż rekreacyjne lub sportowe, musi posiadać świadectwo kwalifikacji.

Nie tylko w zasięgu
- Mówi się, że dron musi być w zasięgu wzroku operatora, ale współczesne oprogramowanie dostępnych w sklepach maszyn umożliwia na dalsze loty - przyznaje pan Krzysztof, który chce zachować anonimowość. - Cały lot i jego parametry kontrolowane są na ekranie komputera. W razie awarii, utraty radiowego kontaktu z dronem, ten sprowadzany jest do punktu startu zaprogramowaną ścieżką starowaną nawigacją satelitarną.

Pan Krzysztof przyznaje jednak, że każdy dron może spaść. - Należy sobie zadać pytanie nie czy, ale kiedy spadnie? - konkluduje nasz rozmówca.

CZYTAJ TEŻ: Po "Okrągłym Stole Gospodarczym" w Bydgoszczy. Region zbroi wzorowo

Najprostsze i najtańsze maszyny latające to tzw. quadrokoptery, czyli czterośmigłowe modele latające . Uznaną w środowisku miłośników takich maszyną jest DJI Phantom2, który waży 4-5 kg i może unieść małą sportową kamerę GoPro. I w tym właśnie jest największa zabawa - by filmować z powietrza aktywność sportową, turystyczną, utrwalać piękne krajobrazy, ciekawe obiekty.

Gorzej gdy ktoś chciałby zabawić się w paparazzi i filmować intymne zachowania współobywateli. A to niestety zdarza się coraz częściej.

DJI Phantom 2 Vision (quadcopter) - dane techniczne
* Sterowanie radiowe w zasięgu wzroku - do 300 m
* Maksymalny pułap ok. 1000 m
* Możliwość zaprogramowania trasy lotu i automatycznego sprowadzenia maszyny
* Czas lotu 25-30 minut (zimą i przy porywistym wietrze krócej)
* Możliwość wyposażenia w sterowaną zdalnie kamerę sportową GoPro Full HD
* Koszta samego drona ok. 2,5 tys. zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska