Na długie jesienne i zimowe wieczory warto mieć w domu coś do przekąszenia.
- Wekuję wszystko, co tylko da. Bardzo ważne są ogórki, przygotowuję z nich różne sałatki i pikle - powiedziała "Pomorskiej" Danuta Wałoszewska z Nowej Cerkwi. - Obowiązkowo przyrządzam przetwory ze śliwek, jabłek, czereśni i wiśni, które wykorzystuję zimą do placków.
Nie każdy ma jednak czas i ochotę na zabawę z przetworami. - Mieszkam sama, więc nie opłaca mi się wekować. Jeśli mam zimą ochotę na kiszone ogórki, idę do sklepu i je kupuję - stwierdza Helena Kotkiewicz z Chojnic. Odmiennego zdania jest pani Basia, którą spotkaliśmy na bazarze przy ul. Młodzieżowej. - Jeśli chodzi o ogórki, to tylko z własnej działki. Mam już w domu przyrządzonych 17 słoików ogórków, na tzw. szybkie zjedzenie. Obowiązkowo dodaję do nich liście chrzanu. Chrzan i czosnek, uważam, są podstawą w wekowaniu, ale i tak najważniejszy jest dobry koper, bo to on powoduje kiszenie.
_Istotną rzeczą jest, skąd pochodzą owoce i warzywa do naszych zimowych przysmaków. - _Przetwory przyrządzam tylko z warzyw pochodzących z mojej działki. Nie wyobrażam sobie, żebym miała kupić je na rynku - to nie byłoby już to samo - powiedziała nam pani Halina z Czerska.
Z chrzanem i czosnkiem
Ksenia Chlasta-Grugel

Pani Helena Gąsiorowska zawekuje paprykę. Zimą będzie, jak znalazł.
Mimo pięknej pogody, nieuchronnie zbliża się jesień. To ostatni dzwonek na przygotowanie letnich przetworów. Czytelnicy już od dawna zapełniają spiżarnie.