Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z interesu na piasku pieniądze się nie sypią

Marek Weckwerth
Najwięcej piasku pozyskuje się w naszym regionie z Wisły. Zasoby są ogromne, ale wydobycie wciąż spada.
Najwięcej piasku pozyskuje się w naszym regionie z Wisły. Zasoby są ogromne, ale wydobycie wciąż spada. Marek Weckwerth
Wydobycie i wykorzystanie tego surowca na świecie jest ogromne. Na Kujawach i Pomorzu, gdzie zasoby są duże, jest jednak odwrotnie.

Koparki na barkach Żeglugi Bydgoskiej zacumowanych na Wiśle wyciągają każdego dnia z dna tony piasku. Zbyt jest, bo surowiec trafia zwłaszcza do soleckiego Solbetu - największego producenta betonu komórkowego w Polsce. Do tego przedsiębiorstwa trafia rocznie prosto z Wisły do 500 tys. ton piasku.

Ale to ewenement - wydobycie systematycznie maleje. Zupełnie odwrotnie jak w dynamicznie rozwijających się gospodarkach azjatyckich. - W sumie rocznie pozyskujemy około 700 tysięcy ton - wyjaśnia Edward Ossowski, prezes Żeglugi Bydgoskiej. - Kilkadziesiąt lat temu tylko zapotrzebowanie miasta Bydgoszczy na piasek wynosiło około milion ton, a teraz dziesięć razy mniej. Tona piasku wiezionego do portu w Bydgoszczy kosztuje tylko 11 złotych. Możemy kopać o wiele więcej - nie dość że pozyskujemy surowiec na potrzeby przemysłu, to jeszcze udrożniamy tor wodny i poprawiamy bezpieczeństwo powodziowe, bo powiększa się pojemność koryta rzeki.
Wiślany piasek zawiera do 97 proc. kwarcu. Idealnie nadaje się do produkcji szkła oraz cementu. Roczna produkcja cementu w Polsce sięga 18 mln ton, a to czołówka światowa. Piasek kwarcowy nadaje się też do tworzenia form odlewniczych. - Jednak odlewnie poupadały, więc interes idzie słabo - skarży się Ryszard Gburczyk, współwłaściciel żwirowni "Wisła" w Grudziądzu, w której tona piasku kosztuje 18 zł.

Załamuje się także rynek zbytu dla budownictwa. -O ile lata 2012-13 były jeszcze w miarę dobre, to już w ubiegłym odnotowaliśmy duży spadek sprzedaży żwiru i innych kruszyw - mówi Marzena Beyger, współwłaścicielka kopalni "Krusz- Bud" w Lubiczu Górnym, pierwszej prywatnej w tym rejonie po przekształceniach społeczno-politycznych roku 1989. - To z powodu regresu w budownictwie mieszkaniowym. Boom na drogi też się skończył. Gdy się rozpoczynał ludzie mówili, że to są kopalnie złota. I otwierali własny interes. Ale bez przesady - firmy budowlane płaciły mało - cena zeszła do 5, nawet 2,5 zł za tonę.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska