Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za krótki sezon. Trudno zarobić na plaży

Andrzej Bartniak
Andrzej Bartniak
Kończące się powoli lato po raz kolejny dowiodło, że trudno jest zarobić na administrowaniu kąpieliskiem. Powodów do zadowolenia nie mają nawet obsługujący najpopularniejsze plaże w powiecie.

Za sprawą kilku prężnie działających ośrodków wypoczynkowych Tleń powoli odzyskuje dawną sławę. Z roku na rok przybywa turystów odwiedzających tę miejscowość. Niestety, nie przekłada się to w prosty sposób na liczbę plażowiczów wypoczywających nad kąpieliskiem zarządzanym przez Wdeckie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Większych korzyści nie przyniosły nawet ostatnie remonty. - Jesteśmy całkowicie uzależnieni od pogody - ubolewa Witold Guber, prezes WWOPR z Tleniu. - Liczyliśmy przede wszystkim na ruch w czasie weekendów. Niestety, kilka razy zdarzało się tak, że około godz. 13 niebo się zachmurzało i wszyscy uciekali. Po godzinie znowu wychodziło słońce, ale ludzie już nie wracali.

Mniej niż w roku ubiegłym, sklepikowi oferującymi różnego rodzaju przekąski i napoje, dali zarobić koloniści. W tym roku było ich mniej niż w latach minionych. Nie powiodły się również plany podreperowania budżetu kursami dla sterników motorowodnych i płetwonurków. Ten ostatni nie odbył się w ogóle z powodu braku chętnych. - Przypuszczam, że ma to związek z sytuacją ekonomiczną Polaków - ocenia prezes. - Ludzie mają coraz mniej pieniędzy na rozrywkę.

Potrzebni ratownicy

Od dobrych kilku lat jednym z największych i najpopularniejszych kąpielisk regionu jest to nad jeziorem Stelchno. Póki co, pieniędzy na tym jeszcze nikt nie zrobił. Dotychczasowy dzierżawca baru właśnie zrezygnował z jego prowadzenia. Gmina ma ogłosić nowy przetarg. Nie jest wykluczone, że w jego specyfikacji znajdzie się zapis uwzględniający zatrudnienie w przyszłym sezonie ratownika. W tym roku go nie było. Dzierżawca odpowiadał tylko za bar.

Po stronie gminy, która zafundowała bezpłatny wstęp, było utrzymanie terenu i zapewnienie bezpieczeństwa. - Na tak dużym kąpielisku powinien być ratownik, ale w naszym budżecie nie ma na to pieniędzy - mówi Hanna Skrobiszewska inspektor do spraw rolnictwa i gospodarki gruntami w UG Jeżewo. - Zresztą nie chodzi tylko o człowieka, nowe przepisy nakładają także obowiązek zapewnia odpowiedniego sprzętu ratowniczego.

Ratowników i to aż dwóch czuwało nad jeziorem Deczno, które w ostatnich dwóch latach przeszło prawdziwą metamorfozę. Nowy dzierżawca zrezygnował z pobierania opłaty nie tylko za wejście na teren ośrodka, ale również pozostawienie auta na powiększonym dwukrotnie parkingu. Właściciele spółki "Własny Dom" liczyli, że te straty odbiją sobie z nawiązką w barze oraz podczas imprez tanecznych. Nie do końca się to powiodło. Tym bardziej, że w perspektywie jest kosztowny remont jednego z pomostów, w którym przegniły belki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska