Jeśli nauczyciel tylko chce, "sprzeda" uczniom nawet najbardziej nudny temat. Większość z nas pamięta panią lub pana, którzy tak prowadzili lekcje, że wszystkiego słuchało się niemal za zapartym tchem. I wcale nie było nudno!
Tak piecze się chleb
- W podstawówce, tak jak i teraz, uczyliśmy się nie tylko teorii, ale wielu praktycznych rzeczy - mówi Maja Szczęśniak z Gimnazjum nr 52 w Bydgoszczy. - Lekcje miały jednak trochę inny charakter, bo byliśmy jeszcze mali. Wychowawczyni zabierała nas na różne wycieczki. Pamiętam, że byliśmy, na przykład na wycieczcie w piekarni, żeby zobaczyć, jak piecze się chleb. Myślę, że było to o wiele lepsze niż gdyby pani opowiadała nam o tym. Zobaczyliśmy pieczenie chleba na własne oczy i proszę - do dziś wszystko pamiętam!
Dobre notatki to podstawa
Starszych uczniów trudniej przekonać do lekcji. Maja dodaje, że najłatwiej utrwala się materiał z lekcji, na których coś się dzieje: a to nauczyciel przynosi jakieś eksponaty, a to przygotowuje prezentację czy też wspomaga się innymi współczesnymi pomocami naukowymi.
- Wtedy najszybciej można wszystko zrozumieć i zapamiętać - mówi Maja. - Z takich lekcji wynosi się więcej niż z tych, na których nauczyciel omawia temat, dyktuje suchą notatkę do zeszytu i to wszystko. Generalnie najważniejsze jest, aby zrozumieć temat, dlatego to takie ważne, żeby nauczyciel wszystko wytłumaczył.
Ze względu na życiowe plany Maję interesuje historia i język angielski. - Na pewno żadnego z tych przedmiotów nie jest łatwo się nauczyć - mówi. - Bardzo pomaga mi, na przykład gdy nauczyciel słownictwo z angielskiego wzbogaca zwrotami bardzo współczesnymi, zaczerpniętymi z różnych subkultur. Łatwiej się wtedy nauczyć wielu innych rzeczy związanych z językiem.
Trzeba mieć warunki
Maja do angielskiego musi się przyłożyć, ponieważ ma bardzo ambitny plan na najbliższe lata: zamierza zdać międzynarodową maturę, a na studia chce wyjechać za granicę.
Iga Woytynowska, klasowa koleżanka Mai, zamierza natomiast po maturze uczyć się w Krakowie. Tam wybrała sobie szkołę związaną ze swoją wielką pasją: tańcem. Na razie nie wie jeszcze dokładnie, gdzie chciałaby się uczyć po ukończeniu gimnazjum.
Iga mówi, że w zapamiętaniu materiału bardzo pomagają jej wszelkiego rodzaju prezentacje, przygotowywane przez nauczycieli na lekcje. - Myślę jednak, że nie każdym tematem da się zaciekawić uczniów - podkreśla Iga. - Nauczyciel musi mieć też warunki do urozmaicania lekcji. Nie w każdej sali da się, na przykład, zrobić jakieś doświadczenie. Niestety, nie wystarczy tylko chcieć. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że w szkołach nauczyciele też mają ograniczone możliwości.
Niełatwa rola belfra
Obie dziewczyny przyznają, że wcale nie jest łatwo znaleźć sposób na zaciekawienie uczniów nauką. A już zupełnie nie mogą wyobrazić sobie siebie w roli nauczycielek.
Maja i Iga chwilę zastanawiają się, jakich metod powinno się użyć, aby zainteresować młodzież prezentowanym tematem lekcji.
- Myślę, że wykorzystywałabym na lekcjach różnego rodzaju prezentacje, aby łatwiej zapamiętali materiał - odpowiada Iga. - Starałabym się też być wobec nich w porządku: uprzedzałabym o sprawdzianach i mówiła, z czego trzeba się przygotować do klasówki Tłumaczyłabym oczywiście temat tak, żeby wszyscy zrozumieli lekcję. Moim zdaniem to właśnie jest najważniejsze: cierpliwe wyjaśnianie wszystkich zawiłości. Pozostałe rzeczy nie są już takie istotne. Mam nadzieję, że udałoby mi się być dobrym nauczycielem.