Zaginął psiak dryfujący na krze po Wiśle, ostatnio był widziany w okolicach Kwidzyna

Gdzie są teraz Ci wspaniali miłośnicy zwierząt, którzy opluwali strażaków za niepodjęcie akcji ratowania psa? Ciekawe kto doceni poświęcenie tego strażaka? Jakoś nie zauważyłem w CNN choćby wzmianki o uratowaniu wędkarza.

nie chodzi o to, że w Grudziądzu go nie uratowali , też byłem przejęty losem psa gdy czytałem że płynie po Wiśle i nie da się go uratować idzie o to, że nie chciało się panom profesjonalistom powiadomić jednostek SP położonych w miastach w dole rzeki Wisły, nie zrobili nic w tym kierunku, koniec kropka.

W dniu 24.01.2010 o 22:21, Gość napisał:

Piesek spoczywa pewnie już pod lodem a smutek i niesmak pozostał.

Dobrze że nie miałeś racji.

W dniu 26.01.2010 o 18:41, ~sierpien 80~ napisał:

/DOBRZE ZE TAK SIE TO SKONCZYLO ALE JEST PYTANIE OD GRUDZIADZA DO ZATOKI WISLANEJ / BALTYKU / ZADNE SLUZBY NIC NIE ZROBILY ZEBY GO RATOWAC ! PRAWDOPODOBNIE JESTESMY KRAJEM UCYWILIZOWANYM A ZTEGO ZDARZENIA CO WYNIKA ?

że idioci pana/pani pokroju nie znają polskich znaków , oraz nadużywają capslocka? Co do samej sprawy , jeżeli zginął by strażak podczas akcji ratowania tego psa , poczól by się pan/pani lepiej? Odpowiedz o podjęte działania została udzielona , i uważam że pan/pani musi być pieprzonym idiotą żeby krytykować ludzi-profesjonalistów (dodajmy z kilku miast) mówiących że nic "z dostępnym sprzętem" nie mogli zrobić.

Czy któryś szanowny komentator mógłby opisać jak powinny wyglądać działania straży pożarnej, uwzględniając czynności do których ta formacja jest powołana, posiadany sprzęt i warunki zastane na miejscu akcji?
Polacy dziwią się dlaczego akcję na wodzie przeprowadziło WOPR a nie Straż Pożarna. Tak...to ma sens

Dobrze się skończyło ale postawa straży - szkoda słów. Czy jak płonie chlew ze świniami to też czekają aż spłonie? Przecież "to tylko zwierzęta" a najważniejsze jest by przypadkiem pan strażak sie nie zmęczył ani spocił. Szkoda słow. Wstyd panowie, wstyd (

W dniu 25.01.2010 o 07:01, Moros napisał:

Psa widziano wczoraj wieczorem w Zakopanym pod Wielką Krokwią wiec nie ma sie o co martwić.

Ty żałosny ,głupi matole..

Dla strażaków z Grudziądz i innych miast znad Wisły problem biednego psiaka odpłynął wraz z krą - no cóż teraz tylko mogą wykręcać się brakiem odpowiedniego sprzętu, warunkami klimatycznymi, strachem przed katarem- myślałam, że strażacy, to faceci z krwi i kości- cóż to tylko legenda!

/DOBRZE ZE TAK SIE TO SKONCZYLO ALE JEST PYTANIE OD GRUDZIADZA DO ZATOKI WISLANEJ / BALTYKU / ZADNE SLUZBY NIC NIE ZROBILY ZEBY GO RATOWAC ! PRAWDOPODOBNIE JESTESMY KRAJEM UCYWILIZOWANYM A ZTEGO ZDARZENIA CO WYNIKA ?

Ciesze sie, ze tyle ludzi sledzilo los psiaka. Rewelacyjna wiadomosc! uf uf uf! ;D

Co za szczęście piesek żyje. Co na to strażacy i ekolodzy, którzy od soboty nic nie zrobili. Bez waszej pomocy udało się bo marynarz nie bał się płynąć w lodowatej wodzie na pontonie a wy chyba macie kombinezony wodoszczelne.

Psiana uratowany!!! niezmiernie się cieszę.

W dniu 24.01.2010 o 13:21, Gość napisał:

w d*p*e z tym psem! Nie maja na co kasy wydawać. Szkoda marnować pieniędzy podatników na jakiego śpsa. Lepiej ludziom pomóc za ta kasę

Ty się do nich zaliczasz co najwyżej formalnie.

Historia z happy-endem i tak trzymać
Od razu lepiej zrobiło się na sercu i tak cieplej,że są ludzie dobrej woli i pomagają zwierzakom.
Psiak czuje sie dobrze zrobiono badania weterynaryjne jak podało tvn24

Hura piesek żyję . DZISIAJ PŁACZĘ ZE SZCZĘSCIA. Dziękuję tym PANOM, którzy uratowali pieska. WSTYD STRAŻAC Y.