https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz odwiedzin w toruńskich szpitalach - do odwołania

(km)
fot. Lech Kamiński
W toruńskich szpitalach nie można odwiedzać pacjentów. Jak długo tak będzie? - To zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor szpitala miejskiego.

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

"Świńska grypa" zbiera coraz większe żniwo. Chorują na nią także mieszkańcy naszego regionu. Na szczęście w Kujawsko-Pomorskiem nie było przypadków śmiertelnych, choć w całej Polsce na AH1N1 zmarło 18 osób.
Toruńskie szpitale, nie chcąc narażać swoich pacjentów, wprowadziły zakaz odwiedzin.

- U nas trwa on już od kilku dni. Przy czym nie jest rygorystyczny. Ordynator zgodzi się na wizytę krewnego, jeśli uzna, że kontakt pacjenta z rodziną byłby wskazany - tłumaczy Krystyna Zaleska, dyrektor szpitala miejskiego w Toruniu. - Epidemiolodzy twierdzą, że choroba z wielkich miast przeniesie się do małych, więc poczekamy aż przejdzie także przez nasze. W szpitalu znajdują się przecież osoby z obniżoną odpornością. Chcemy ich ustrzec przed niebezpieczeństwem. Robimy to dla nich dobra.

Ograniczenia w odwiedzinach od kilku dni są też w lecznicy wojewódzkiej na Bielanach.
- Pozwalamy na nie tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, za zgodą ordynatora lub lekarza przez niego wyznaczonego - wyjaśnia Marcin Robaczewski, zastępca dyrektora lecznicy.
Jak tłumaczy, szpital nie chce narażać pacjentów, tym bardziej że w Toruniu widoczny jest wzrost zachorowań na różne infekcje.

Podobne ograniczenie wprowadził także szpital dziecięcy Na Skarpie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska