Zakładają firmy-krzaki i wyłudzają pieniądze

Wkrótce po tym, gdy mężczyzna zrezygnował z pracy dwóch mężczyzn przedstawiło mu nietypową ofertę.

Cel: wyłudzenie kredytu

- Powiedzieli krótko: załóż firmę, a my zajmiemy się resztą - opowiada mieszkaniec Chełmna. - Obiecali, że o nic nie będę musiał się martwić. Zajmą się opłatami na ZUS i podatkami. Ja będę jedynie pokazywał się w banku, wypłacał przelewaną przez nich gotówkę i oddawał im. Dodawali, że odpalą mi za to dobre pieniądze, ale dopiero gdy dostaną kredyt. Miałem przepisać to co mam, nawet telewizor, na kogoś z rodziny, ponieważ inaczej zajmie to komornik na poczet długu na wniosek banku.

Przeczytaj: Przedsiębiorczość to nie przestępstwo

- Byli niezadowoleni, gdy odmówiłem i kazali mi siedzieć cicho - dodaje. - Dali też do zrozumienia, że kiedy będę zbyt rozmowny, może stać mi się krzywda. Nie mówiłem o tym nikomu kilka tygodni. Ze strachu. Teraz nie mieszkam już w Chełmnie. Muszę pozostać anonimowy, bo moja rodzina mieszka tam nadal. Tych, którzy złożyli mu propozycję zna dobrze. Policja także, choćby dlatego, że byli karani.

Nam udało się dotrzeć do osoby spoza Chełmna. Od niej dowiedzieliśmy się, że wyłudzacze swoje "słupy" mają nie tylko w Chełmnie, ale także w Świeciu i w okolicznych wsiach w kierunku na Tucholę. Pada jedno z nazwisk wymienianych wcześniej przez chełmnianina. Rozmówca zdradza nam zasady ich działania.

- Znajdują osobę, która poza spodniami na tyłku nie posiada nic - opowiada informator. - Zakłada firmę, najlepiej budowlaną. Dlaczego? W tej branży można robić duże obroty gotówkowe bez podejrzeń. Remonty są w końcu kosztowne. Biznes istnieje wyłącznie na papierze, nikt nie przyjmuje zleceń, kiedy dzwoni się na numery z wizytówek czy widniejące w dokumentach. Takich firm mają jednocześnie więcej. Każdego miesiąca, kilka lub nawet kilkanaście osób na konto każdej wpłaca pieniądze. Właściciel je wypłaca, przekazuje kolejnej osobie, która znów zasila jego konto zbliżonej wysokości kwotą. Po miesiącach właściciel stara się o kredyt. Wykazując takie obroty - dostaje go.wkrótce potem firma upada. "Słup" nie ma już majątku i nie ma z czego spłacać zaciągniętego kredytu, a komornik - nie ma z czego ściągać długu.

Ludzie boją się mówić.

Przeczytaj: Posłowie walczą z parabankami. Będzie nowe prawo

- Oni mogą być zdolni do wszystkiego - argumentują. - Gdyby można to było zrobić anonimowo, to co innego. Ale kto czyta anonimy? Policjanci wrzucają je pewnie do kosza. Oszuści czują się bezkarni: śmieją się w twarz nam i policjantom.

Jak jednak sprawdziliśmy na policję można zgłosić podejrzane działania anonimowo.

Policjanci sprawdzą wszystko

- Wszystkie osoby, które chcą podzielić się z nami informacjami na opisywany przez "Pomorską" temat, mogą zrobić to anonimowo - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Nie muszą oficjalnie zgłaszać, że ktoś na przykład nakłaniał je do przestępstwa. Anonimowe zawiadomienia też sprawdzimy. Będziemy zbierać dowody i pociągniemy do odpowiedzialności konkretne osoby. Gdy udowodnimy im prowadzenia przestępczej działalności przestaną się śmiać!

Przeczytaj: Praca na czarno. Czy szefowie firm muszą łamać prawo?

Mundurowi apelują o rozwagę i odwagę. - Nie ufajmy, gdy ktoś obiecuje "gruszki na wierzbie" i nie obawiajmy się zgłaszać prób nakłaniania do przestępstwa - mówi asp. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Namawianie do popełnienia przestępstwa jest karalne. Jeżeli osoba namawiana przystanie na propozycję staje się współsprawcą przestępstwa. I zazwyczaj ma najwięcej do stracenia, bo nie może się wytłumaczy tym, iż nie do końca wiedziała, co robi.

Policjantka zachęca do dzielenia się wiedzą z policjantami, choćby anonimowo. W komendach działają telefony zaufania, w Chełmnie: 56 677 42 07. Można również przekazać takie informacje mundurowym zachowując anonimowość.

Jak zgłaszać anonimowo próbę wyłudzenia pieniędzy?

1. wejdź na stronę www.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl,

2. kliknij w zakładkę "kontakt", dalej "poczta".