Firmy, które wcześniej zabierały odpady (bywało że nawet płaciły za nie gospodarzom), nie są zainteresowane ich przyjmowaniem. Przyczyna? Załamanie sprzedaży poprzerobowych granulatów tworzyw sztucznych na rynku chińskim. Wyjątkowo ciężka sytuacja dotyczy folii czarnej.
- W związku z narastającym problemem związanym z odbiorem odpadów z folii i sznurka wykorzystywanego w rolnictwie, należałoby rozważyć stworzenie miejsc, w których resztki takich opakowań byłyby przyjmowane lub nałożyć na producentów obowiązek ich odbierania od rolników - tak - przypomnijmy - apelowała w zeszłym roku Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Kłopot ma zostać zażegnany.
Wczoraj (8 lipca) Jan Krzysztof Ardanowski, który gościł w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy, podkreślił, że odpady z produkcji rolnej mają być zbierane na terenie całego kraju. Uścislając, mowa o zalegających w gospodarstwach: folii kiszonkarskiej, sznurkach, siatce czy workach po nawozach.
Czytaj również: Na naszych wsiach ma być bardziej ekologicznie. Folie do usunięcia, gleby do wapnowania
Wiosną w siedmiu mazowieckich gminach wystartował pilotażowy program zbiórki odpadów. Resorty środowiska i rolnictwa są z niego zadowolone, stąd decyzja o rozszerzeniu na cały kraj.
Dodajmy, że w 2019 roku rusza program unieszkodliwiania azbestu. Przez Narodowy Fundusz i Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, polski rząd planuje przeznaczyć na to przedsięwzięcie 170 mln zł.
Źródła: ministerstwo środowiska, ministerstwo rolnictwa
Projekt współfinansowany ze środków WFOŚiGW w ramach projektu Edukacji Ekologicznej 2019-2020.
Konferencja Jana Krzysztofa Ardanowskiego i Henryka Kowalczyka:
