https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie wokół dziurawej kanapy

BARBARA SZMEJTER
- Pisma kierownictwa sklepu niczego nie  wyjaśniają - mówi pani Danuta. A dziura jak  była, tak jest...
- Pisma kierownictwa sklepu niczego nie wyjaśniają - mówi pani Danuta. A dziura jak była, tak jest... Fot. Wojciech Alabrudziński
Pewna jest tylko dziura w całkiem nowej kanapie. Kto i kiedy ją zrobił, nie wiadomo. - Sprawdzajcie towar - ostrzegają handlowcy.

Pani Magda jest rencistką samotnie wychowującą dwoje dzieci. Mieszka z mamą, otrzymującą niewysokie świadczenie. Rodzina żyje skromnie, licząc się z wydatkami. Zakup nowego zestawu wypoczynkowego za 1700 zł, na raty, był więc sporym wydarzeniem, skrupulatnie planowanym. Zanim w mieszkaniu poja- wiły się nowe meble, przeprowadzono w nim mały remont, m.in. malowanie podłóg.

- Kiedy zakupiony w sklepie "Abra" zestaw mebli został przywieziony do naszego domu, podłogi jeszcze schły - opowiada pani Danuta, mama Magdy. Była w domu sama, podpisała dokument o dostarczeniu mebli i poprosiła, by pozostawiono je na dworze. - Podłogi schły, świeciło słońce, więc chciałam trochę poczekać z wstawieniem ich do środka - mówi Czytelniczka. Kanapa i fotele były pokryte folią. Gdy już znalazły się w pokoju i zdjęto folię, w boku kanapy ukazała się dziura. Kobiety natychmiast zgłosiły w sklepie reklamację, ale nie została uwzględniona. - Nie wiem, kiedy powstało uszkodzenie, mające mechaniczny charakter - tłumaczy Anita Michałowska, kierownik sklepu. - _Pani odbierająca meble podpisała oświadczenie, że otrzymała towar w należytym stanie. Powinna sprawdzić, to _obowiązek nabywcy.

Dzięki interwencji miejskiego rzecznika konsumentów, uszkodzenie w kanapie obejrzeli pracownicy sklepu, wcześniej na próżno wzywani przez klientki. - Starego tapczanu już się pozbyłam, dzieci spały na podłodze, bo nowej kanapy nie chciałam użytkować, zanim ktoś nie obejrzy uszkodzenia - mówi pani Magda. Od zakupu kanapy minęło kilka tygodni, ale sytuacja została bez zmian. Ani sklep, ani kierowca, który dostarczał meble do mieszkania, nie poczuwają się do odpowiedzialności, a naszym Czytelniczkom została nowa kanapa i nowa dziura.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska