https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z receptami. Ludzie nie mogą wykupić leków

Andrzej Bartniak
nie mógł znaleźć apteki gotowej sprzedać mu insulinę ze zniżką
nie mógł znaleźć apteki gotowej sprzedać mu insulinę ze zniżką Andrzej Bartniak
Zdezorientowani pacjenci krążą od apteki do apteki w poszukiwaniu tej, która zrealizuję ich receptę ze zniżką. Co mają zrobić ci, którzy takiej nie znajdą i przyjdzie im zapłacić 500, zamiast 150 zł?

Jerzy Pecka ze Świecia nie zdawał sobie sprawy, z czym będzie się wiązać wystawiona w Poradni Diabetologicznej, recepta z pieczątką: refundacja leku do decyzji NFZ. Nie mógł uwierzyć w to, co słyszy, gdy farmaceutka oświadczyła mu, że za zestaw leków, które starczyłyby mu na miesiąc, należy się 500 zł.

- Do tej pory płaciłem za nie 150 zł, co już było sporym wydatkiem - tłumaczy Czytelnik. - 500 zł przekracza moje możliwości.

Lista leków refundowanych [ważna od początku 2012 roku]

Mężczyzna był przerażony, bo w dwóch innych aptekach usłyszał to samo: 500 zł. - Nie ma innego wyjścia, jak szukać takiej, która sprzeda mi leki ze zniżką - irytuje się. - A jak nie znajdę? - zastanawia się. - Zapas insuliny wystarczy mi jeszcze na dwa tygodnie, ale co potem? Daj Boże, żeby to się wreszcie wyjaśniło, bo to są leki, od których zależy życie. Nie można od tak po prostu przestać ich brać.

Spór: Ministerstwo Zdrowia, NFZ kontra lekarze i farmaceuci, choć wciąż nie zażegnany, powoli traci na sile. Wizja porozumienia sprawiła, że z jednej strony część lekarzy zaprzestała "pieczątkowego protestu", z drugiej aptekarze przestali się obawiać, że zostaną zmuszeni do płacenia z własnej kieszeni za leki refundowane i zaczynają sprzedawać je zgodnie przysługującymi zniżkami. Wiele aptek zdecydowało się na to dopiero na początku tego tygodnia.

- Realizujemy zniżki, choć w wielu przypadkach mamy wątpliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o leki przyjmowane w przypadku chorób psychicznych - tłumaczy Gabriela Tubisz-Kuliś ze świeckiej Apteki przy Dworcu. - Zwykle są one bardzo drogie, nierzadko w granicach 400 zł i gdyby nagle okazało się, że NFZ nie uwzględni zniżek za te leki, mielibyśmy poważny kłopot. Z drugiej strony odsyłanie pacjentów, cierpiących na poważne, przewlekłe choroby jest nieludzkie. Widzą to także niektórzy lekarze, którzy zamiast - sprawiającej tyle zamieszania - pieczątki, zaznaczają odpowiedni stopień refundacji.

Sprawdź, kto wygra nasz Plebiscyt Medyczny 2011! Kliknij TUTAJ

Bez problemów?

W Miejsko-Gminnej Przychodni w Świeciu dyrektorka placówki dała lekarzom wolną rękę. - Zapowiedź, że lekarze nie będą karani za ewentualne błędy sprawiła, że niektórzy zrezygnowali z używania niesławnej pieczątki - tłumaczy Barbara Porankiewicz-Dybowska. - Chociaż oczywiście są tacy, którzy nadal zabezpieczają się w ten sposób, do czego zachęcają organizacje lekarskie. Pacjenci nie powinni mieć z tego tytułu większych problemów, bo apteka mieszcząca się w przychodni realizuje takie recepty ze wszystkimi zniżkami.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
I o to chodzi.
G
Gość
Reformy robi Pan Donald T
k
kubuś
Lekarz powinien być od leczenia pacjenta,
Farmaceuta do wydawania leków dla tego pacjenta,
NFZ ,czy ZUS do sprawdzania, czy dany pacjent jest ubezpieczony.
Przecież to proste jak 2x2.
Każdy wie, że to właśnie NFZ i ZUS potrzebują "cudownego uzdrowienia" tzn. reformy. Tutaj właśnie tkwi problem całej służby zdrowia.
p
piotr2
To jest kompletne olanie ludzi (pacjentów/lekarzy/aptekarzy) z winy rządu.

Odpowiedzialność lekarza za prawidłowe wystawienie recepty z lekami refundowanymi przez państwo jest oczywista, ale przerzucanie na niego konsekwencji ewentualnych oszustw pacjentów z ubezpieczeniem jest niedopuszczalna. Od tego jest wysoko opłacany urzędnik NFZ, który powinien ścignąć karnie oszusta i od niego ściągnąć pieniądze.

Inną sprawą jest paskudne zachowanie lekarzy, którzy walili te sławne pieczątki nie informując przed tym pacjentów. Spotkałem się z tym osobiście i gdybym miał tego świadomość zrezygnowałbym z badania, wybierając bardziej przyjaznego lekarza.

Przy okazji chciałbym podziękować aptece przy Tesco (inne nie chciały), która na własne ryzyko zrealizowała receptę ze zniżkami. Z pewnością będę ich klientem.

Z pewnością też była to moja ostatnia wizyta u pani doktor w Przychodni Miejskiej, która to pani doktor potraktowała mnie przedmiotowo, życząc zdrowia z ironicznym usmieszkiem po przystawieniu pieczątki o której nie miałem pojęcia.

pozdrawiam
c
czajka
Tak wszysko jest super dlatego w poniedziałek w całym województwie w ramach protesu zostaną zamknięte wszystkie apteki.
g
gosc
z igły widły?? ostatnio kupowałam leki na recepte pt. "do decyzji NFZ" i jakoś nikt nie robił problemu zarówno mi jak i osobom przede mną jak i za mną w kolejce.... szukanie afery na siłe??
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska