W Bydgoszczy trwa Festiwal Przedsiębiorczości BOSS. Zaczął się od debaty. O tym co zrobić, gdy ma się pomysł na biznes mówili przedstawiciele grona przedsiębiorców. Słuchali ich studenci z Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy, gdzie odbywało się spotkanie.
Sprawdź, czy znalazłaś niszę
Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Centre Club i wiceprzewodniczący Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych stwierdził: - Kto ma dobry pomysł na biznes, osiągnął 70-procentowy sukces. Pozostałe 30 procent to praca.
Z tą opinią nie zgodził się Radosław Ratajczak, szef akademickich inkubatorów przedsiębiorczości, działających przy Uniwersytecie Techno-logiczno-Przyrodniczym oraz Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.
Czytaj też: Oni kiedyś będą rekinami biznesu... [wideo]
- Jest odwrotnie - przekonywał Ratajczak. - Tylko 30 procent sukcesu to dobry pomysł. Większość to ciężka praca, zajmująca cztery-pięć lat.
Nie wszyscy młodzi ludzie zdają sobie z tego sprawę.
- Zdarza się, że ktoś po trzech miesiącach prowadzenia własnej firmy, zgłasza się do mnie i mówi, że poniósł porażkę - dodał Radosław Ratajczak. - Pytam go wówczas, czy kontaktował się z klientami. Przedsiębiorca twierdzi, że nie. Jedyne co zrobił, to uruchomił stronę internetową i czekał na zlecenia.
Eksperci radzili studentom, aby weryfikowali swoje pomysły na biznes.
Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Sieci Handlowej „Lewiatan”, wyjaśniał:
- Trzeba sprawdzić, czy nowa firma będzie miała dużą konkurencję lub wypełni niszę na lokalnym rynku.
- Jeszcze kilka miesięcy temu w Warszawie niszowym biznesem były całodobowe przedszkola i wyprowadzanie psów za odpłatę. Teraz takie usługi nie są już nowością - dodał Zbigniew Żurek.
Piszcie do nas. Postaramy się pomóc!
Aby zacząć zarabiać, najpierw trzeba zainwestować. O zastrzyk gotówki młody człowiek może poprosić doświadczonego przedsiębiorcę.

Biznes
- Szefowie dużych firm chętnie pomagają początkującym - zapewniał Andrzej Matusewicz, dyrektor Bydgoskiej Loży Business Centre Club.
Czytaj też: Biznes? Zacznij już na studiach
Dodał: - Biznesmeni mają mało czasu, dlatego najlepiej jest im przesłać swój pomysł na piśmie.
- Gdy ktoś zostanie zaproszony na spotkanie z przedsiębiorcą, musi przygotować się do takiej rozmowy - podkreślił Zbigniew Żurek. - Prezentowanie pomysłu na biznes nazywane jest testem windy. Co oznacza, że plan trzeba przedstawić w czasie, porównywanym do tego, w jakim winda wjeżdża z parteru na siódme piętro. Choć młody człowiek nie zawsze będzie miał tylko kilkanaście sekund, to nie powinien mówić dłużej niż przez dwie minuty.
W dodatku powinien przedstawić pomysł na tyle konkretnie, aby przedsiębiorca od razu zrozumiał w jaki sposób chce odnieść sukces.
Podczas debaty Zbigniew Żurek i Andrzej Matusewicz deklarowali, że chętnie dowiedzą się jakie firmy chcieliby uruchomić studenci. Obiecywali też pomoc w skontaktowaniu się z przedsiębiorcami.
Do obu panów można pisać e-maile. Oto ich adresy: [email protected] oraz [email protected].
Festiwal potrwa do czwartku, 25 marca.