https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarobią na stadionie?

Joachim Przybył
Wiele wskazuje na to, że przyszłość toruńskiego żużla rozstrzygnie się nie w budynku klubowym przy ul. Fałata, ale w Urzędzie Miasta, gdzie zapadną decyzje w sprawie terenów dzierżawionych obecnie przez klub.

     Prawdopodobnie już tylko tygodnie pozostały do decydującej sesji Rady Miasta. Wtedy radni zapoznają się dokładnie z ofertami dwóch konkurencyjnych firm. I prawdopodobnie wybiorą tą, z którą później będzie finalizował negocjacje prezydent Michał Zaleski.
     Anglia kontra Polska
     
Jakie ma to znaczenie dla toruńskiego klubu? Brytyjska firma Helical Poland oferuje wybudowanie nowego stadionu. Już w czerwcu dyrektor firmy Peter Evans spotkał się z prezydentem Zaleskim i przedstawił wstępne plany obiektu. Koncepcja przygotowana przez firmę architektoniczną Malyan Polska zakłada, że obiekt pomieściłby 15 tysięcy widzów (w tym tysiąc na głównej, krytej trybunie), powstałby także parking na pięć tysięcy miejsc. Jego budowa potrwałaby zaledwie sześć miesięcy.
     Co oferuje Nesta Bis? Firma chce wybudować centrum handlowe na terenie dawnego Polchemu, a w zamian za to proponuje gruntowną modernizację starego stadionu. Oferta sprzed kilku miesięcy zawiera także przekazanie pewnej kwoty na rzecz klubu żużlowego. - Spotkaliśmy się w tej sprawie nawet z zarządem Apatora/Adriany, ale do dziś nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi - mówi Jerzy Bańkowski, prezes Nesta Bis.
     Czy Rada Miasta weźmie pod uwagę ewentualne wsparcie finansowe dla klubu żużlowego? Po rezygnacji Apatora SA z dalszej współpracy w żużlowym budżecie powstała dziura w wysokości ok. 500 tys. zł. - Niczego nie mogę przesądzać, bo nie znam konkretnych ofert w tej sprawie z obu firm - mówi Józef Jaworski, przewodniczący Rady Miasta.
     Jednoznacznych deklaracji unika także Nesta Bis. - Czy nasza oferta jest wciąż aktualna? Trudno powiedzieć, najpierw musielibyśmy rozpocząć konkretne rozmowy - podkreśla Bańkowski. A do tego potrzebne jest korzystne stanowisko Rady Miasta...
     Według nieoficjalnych informacji magistrat bardziej przekonuje na razie oferta Brytyjczyków. - Moim zdaniem modernizacja starego stadionu to ostateczność w przypadku, gdyby nie było lepszej propozycji - podkreśla Jaworski.
     Społeczeństwo nie chce?
     
Problem w tym, że radni mogą się w ogóle nie zgodzić na budowę nowego centrum handlowego. W niedawnej ankiecie przygotowanej na zlecenie władz Torunia aż 75 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciwko powstawaniu nowych hipermarketów. - Możliwe są także inne rozwiązania. Anglicy mogą wybudować nowy stadion, a centrum handlowe postawić zupełnie gdzie indziej. Wszystko jest kwestią negocjacji - uważa Jaworski.
     Tymczasem ustępujący prezes Apatora/Adriany Marek Karwan wiąże z negocjacjami na temat stadionu spore nadzieje. - Niekoniecznie oczekujemy wsparcia w roli sponsora strategicznego, ale z pewnością jako klub chcielibyśmy coś na tym zyskać - przyznaje.
     Na razie torunianie szukają nowego sponsora strategicznego na własną rękę. - Jest jedna zainteresowana firma. Nie chcę jednak nic zdradzać na jej temat, bo rozmowy nie są łatwe i może się zdarzyć, że potencjalny sponsor ostatecznie się z nich wycofa - wyjaśnia Karwan.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska