Tucholscy mundurowi, w trakcie pełnienia nocnej służby, postanowili zatankować radiowóz na jednej ze stacji benzynowych na terenie miasta.
- Chcąc zapłacić za paliwo, zauważyli w witrynie wystawowej, że pracujący tam mężczyzna traci przytomność - mówi sierż. szt. Bartosz Wiese, oficer prasowy tucholskiej policji.
Stróże prawa weszli do środka przez okienko kasowe i udzielili mu pierwszej pomocy. Dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do tragedii.
To mundurowi mł. asp. Dariusz Pacek i sierż. Dariusz Remus. Oni pełnili nocną służbę na terenie Tucholi. Około godz. 3 podjechali na stację benzynową, by zatankować paliwo w radiowozie. Właśnie gdy chcieli zapłacić w kasie za paliwo, zauważyli w witrynie budynku jak pracownik powoli traci przytomność.
Nowy Kodeks Pracy 2019. Niewykorzystany urlop przepadnie [ZASADY, NOWE PRZEPISY]
Policjanci próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną, lecz było to już niemożliwe. Mundurowi zdążyli przytrzymać go przez uchylone okienko kasowe, by nie upadł na podłogę i weszli przez nie do środka.Wynieśli mężczyznę na zewnątrz, na świeże powietrze i udzielili mu pomocy, kontrolując jego funkcje życiowe.
Mężczyzna już po chwili doszedł do siebie. Dalej zajęli się nim ratownicy, którzy zabrali go do szpitala na obserwację. Już został zwolniony do domu, jego stan jest dobry. Przepracowanie? Zbyt duży stres? A może jednak choroba? Ważne, że poszkodowany już wie, że musi o siebie zadbać.
Gdy zasłabł był akurat sam. Była noc, a drugi z pracowników był w innym pomieszczeniu stacji. Nie wiemy oczywiście, jak szybka nadeszłaby pomoc. Szczęśliwy przypadek, bo mundurowi są również przeszkoleni, wiedzą, jak udzielić pierwszej pomocy.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
