Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymać PiS może tylko PiS formułując obietnice, na które przeciętny Kowalski już nie da się nabrać

Karina Obara
Karina Obara
Dr Hubert Stys: - Mam wrażenie, że opozycja wykorzystuje wszystkie narzędzia, jakie ma, jednocześnie starając się nie stosować metod PiS. Za wszelką cenę trzyma się z dala od ostrej, emocjonalnej walki na inwektywy, i nie przekracza dozwolonych przyzwoitością reguł. Na razie ta taktyka zawodziła, choć była moralna.
Dr Hubert Stys: - Mam wrażenie, że opozycja wykorzystuje wszystkie narzędzia, jakie ma, jednocześnie starając się nie stosować metod PiS. Za wszelką cenę trzyma się z dala od ostrej, emocjonalnej walki na inwektywy, i nie przekracza dozwolonych przyzwoitością reguł. Na razie ta taktyka zawodziła, choć była moralna. archiwum
Rozmowa z dr. Hubertem Stysem z WSB w Toruniu, o scenariuszach nadchodzących wyborów.

- Dlaczego PiS przerwał posiedzenie parlamentu i pierwszy raz od 1989 roku pozostawił sobie możliwość zwołania posiedzenia po wyborach?
Bo mógł to przegłosować, tak jak wszystko inne w tej kadencji. Bo wolał nie dawać opozycji narzędzi do wykorzystania na czas kampanii – uwagi mediów i poruszania spraw niewygodnych, na miesiąc przed wyborami. Jak widzimy, opozycja miała kilka spraw, którymi mogła punktować rządzący obóz. PiS miał być na tej sesji w defensywie. Przerywając posiedzenie pozbawił ich możliwości szturmu, wytrącił oręż.

Quiz preferencji wyborczych

- Z korzyścią dla siebie?
Tak, ale na pewno nie z korzyścią dla kultury politycznej i dotychczasowych zwyczajów. To kolejne przekroczenie sejmowego konwenansu. Zresztą Boris Johnson w Anglii niedawno postąpił bardzo podobnie – eliminując na określony czas dyskusje w Izbie Gmin. PiS chyba się na nim wzorował.

- Jaki przewiduje pan najgorszy scenariusz powyborczy?
Taki, że zdobycie ponownie większości sejmowej doprowadzi do umocnienia się systemu, w którym posłowie są tylko trybikami maszyny władzy, na której czele stoją partyjni bonzowie, często kooptowani przez siebie samych. Na pewno bardzo złym scenariuszem będzie próba dokończenia populistyczno-fundamentalistycznej rewolucji, domykającej system ademokratyczny. Podporządkowanie sądów, wolnych mediów, ograniczanie niepokornych samorządów i kneblowanie opozycji politycznej, jak i nękanie obywateli, publicznie przeciwko władzy protestujących. Stworzenie nietykalnej kasty uprzywilejowanych polityków i urzędników, których nie sposób pociągnąć do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej. Czyli - drugi Istambuł, drugi Mińsk. Oddalimy się od demokratycznego Zachodu, ku uciesze Putina.

Czytaj także: Hubert Stys: - Ludzie poczuli, że ich obowiązkiem jest wypowiedzieć się po jednej ze stron

- Czy PiS może przekonać jeszcze więcej wyborców obietnicą podniesienia płacy minimalnej? I czy to jest groźne dla gospodarki?
Ekonomiści nie pozostawiają złudzeń, ale i zdrowy rozsadek podpowiada, że to się nie uda. To już nie majsterkowanie w systemie ekonomicznym, ale już operowanie żywego organizmu, tak na próbę. To bardzo groźny pomysł dla małych i średnich przedsiębiorstw, o które – każdy chyba to wie – opiera się cała gospodarka. To oni płacą gros podatków i danin do ZUS. Zwiększenie ich kosztów spowoduje podniesienie cen towarów i usług, ale i ucieczkę w szarą strefę. Prowadzenie biznesu i ponoszenie ryzyka rynkowego stanowić będzie rodzaj gry przygodowej dla wytrwałych, na koniec której nie czeka żadna nagroda. Tego przedsiębiorcy raczej nie oczekują. Ale PiS ma pewnie badania, które pokazują, że elektorat da się nabrać na kolejne socjalne obietnice.

- Czy jest coś, co może jeszcze zrobić opozycja, aby zatrzymać rozpędzoną machinę PiS?
Mam wrażenie, że opozycja wykorzystuje wszystkie narzędzia, jakie ma, jednocześnie starając się nie stosować metod PiS. Za wszelką cenę trzyma się z dala od ostrej, emocjonalnej walki na inwektywy, i nie przekracza dozwolonych przyzwoitością reguł. Na razie ta taktyka zawodziła, choć była moralna. Widzieliśmy, że pomysł na szeroki front antyrządowy też ostatecznie nie dał zwycięstwa. Zatrzymać PiS może tylko….PiS, formułując coraz to bardziej gargantuiczne obietnice, na które już przeciętny Kowalski nie da się nabrać.

Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?

  1. 90.88%
  2. 5.23%
  3. 3.89%

- A może jakaś charyzmatyczna postać po stronie opozycji jest w stanie zmienić bieg historii?
Widzieliśmy to wiosną na Słowacji, gdzie Zuzana Czaputowa dość nagle pokonała dotychczasowy układ. Dwa lata temu podobnie było we Francji – Macron, jako kandydat niezależny od głównych partii, wygrał wybory prezydenckie. Ta nowość, świeżość kadr politycznych jest niezbędna, by zrobić różnicę. Lewica ma Zandberga i Biedronia, którym wytrwałość może się długoterminowo opłacić, ale którzy i tak muszą udawać, że ich kolega Czarzasty to nowoczesna lewica. Na pewno ruch PO z wystawieniem Kidawy-Błońskiej na pierwszy plan był zaskakujący i raczej dobry, choć przy niej stoi Schetyna i cała kohorta sześćdziesięciolatków. Opozycja musi myśleć intensywnie, co zrobić za rok – w wyborach prezydenckich. Kandydata już teraz powinni namaścić, by pracować na jego przyszły wynik. Kaczyński wygrał Dudą, to i opozycja może wygrać politykiem młodym, który nie będzie postrzegany jako stara karta zgranej talii.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska