- Odpoczywał pan podczas urlopu czy w związku z EURO 2012 piłka dalej dominowała?
- Starałem się pogodzić jedno z drugim. Odpoczywałem, ale nie odpuszczałem żadnego meczu.
- Przejdźmy do naszego ogródka. Na jakiej pozycji widzi pan wzmocnienia w drużynie.
- Na każdej linii potrzebujemy minimum po jednym piłkarzu.
- To po kolei. Bramkarzy już pan ma. Są Andrzej Witan, Mateusz Skowroński i dojechał Wojciech Kaczmarek, który ostatnio grał w Cracovii.
- Kaczmarek przyjechał tylko na dwa, trzy dni, by z nami potrenować. Wiem, że chce grać w Ekstraklasie i szuka sobie klubu.
- Na prawej obronie są Michał Ilków-Gołąb i Cezary Stefańczyk...
- Nie będę się wgłębiał tak głęboko i mówił o nazwiskach. Potrzebujemy piłkarzy w każdej formacji czyli przynajmniej pięciu.
- Na jakiej pozycji widzi pan młodzieżowca?
- Jeśli będzie dobry zawodnik, to nie ma żadnego znaczenia gdzie będzie miał grać. Optymalnie byłoby gdyby to był boczny obrońca lub pomocnik.
- Czy są jakieś zmiany w planach przygotowań?
- Nie, to wszystko co sobie założyliśmy będziemy realizować. Z reguły będziemy trenować dwa razy dziennie.
- Kiedy będzie pan chciał mieć gotowy szkielet zespołu?
- Najchętniej to już dziś. Można by było pracować i zgrywać zespół.
- A tak realnie?
- W przyszłym tygodniu chciałbym mieć skompletowany skład zespołu już tak plus - minus.
- Kogo polecił pan Radosławowi Osuchowi, właścicielowi klubu, by nakłonił go na grę w Zawiszy?
- To nie jest tak, że ja coś wymuszam. Z Ekstraklasy będzie bardzo trudno kogoś ściągnąć, dlatego rozglądamy się za młodymi chłopakami. Chcę odmłodzić i odświeżyć zespół oraz zmienić jego nastawienie.
Cała rozmowa w środowym wydaniu "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »