ZAWISZA - SUWON BLUE WINGS 0:3 (0:1).
Bramki: Yang Sang-min 34, Santos Júnior 68, Cho Ji-hun 85.
ZAWISZA: Sandomierski (46. Małkowski) - Wójcicki (76. Ciechanowski), Pereira, Marić (76. Nawotczyński), Ziajka (76. Porcellis) - Majewski (73. Mica), Drygas (73. Strąk) - Smektała (68. Alvarinho), Łukowski (30. Denković), Kamiński (68. Pulhac) - Świerczok (68. Gajewski).
Trener Mariusz Rumak dokonał kilku zmian w składzie w porównaniu z meczem z Benfiką Luanda. Do bramki wrócił Grzegorz Sandomierski. Na prawej stronie, podobnie jak w meczu ze Spartakiem Moskwa, operowali Jakubowie - Wójcicki i Świerczok. Z kolei na lewej stronie grali Sebastianowie - Ziajka i Kamiński. Po raz drugi szansę prowadzenia gry otrzymał Jakub Łukowski, ale już po pół godzinie musiał opuścić boisko z powodu odnowienia urazu mięśnia, którego nabawił się w spotkaniu z Benfiką.
Niestety, tym razem niebiesko-czarni zagrali dużo słabiej w defensywie niż w poprzednich meczach. Mieli problemy z powstrzymywaniem ataków, grających szybko, Koreańczyków. Do przerwy jeszcze sytuacja nie wyglądała tak źle jak w drugich 45 minutach. Poza tym bydgoszczanie mieli pecha. Hiszpański sędzia w pierwszej części gry nie uznał prawidłowego gola strzelonego przez Jakuba Świerczoka. Kiedy w bydgoskim zespole pojawili się zmiennicy spadła jakość gry i przewaga rywali była jeszcze bardziej widoczna, co zostało udokumentowane dwoma golami.
W czwartek zgrupowanie się kończy i cała ekipa wraca do Polski. Po powrocie zaplanowane są jeszcze dwa treningi. Potem dzień wolnego i rozpoczną się przygotowania do piątkowego (13.02) meczu, który zainauguruje rundę wiosenną T-Mobile Ekstraklasy.
Post użytkownika WKS ZAWISZA BYDGOSZCZ S.A.