Samolot JAK 12 A jest stary, ale wygląda jak nowy. Od dwóch lat jest w Aeroklubie Grudziądzkim. Mechanik i pilot Mieczysław Łępa tłumaczy: - _Ma już 38 lat! _Mija nas starszy pan. Z sentymentem przygląda się samolotowi. Okazuje się, że to... dawny mechanik aeroklubu - Stefan Arszyński, który pracował tu w latach 50! **
Pomalowany w płomienie JAK 12 A gruntowny remont przeszedł cztery lata temu. Z powodzeniem służy do lotów pasażerskich i holowania szybowców. Ten samolot "staruszek", wciąż w pełni sprawny, przyciągnął uwagę dawnego mechanika...
- A ja miałem pod swoją opieką dwupłatowce - wspomina Stefan Arszyński, który dziś mieszka w Łasinie - samoloty, w których wiele elementów było drewnianych. Zanim wsiadł pilot, wszystko w maszynie musiałem dokładnie sprawdzić. Każdą śrubkę, każdy wskaźnik. Jestem absolwentem Technicznej Szkoły Wojsk Lotniczych w Zamościu. Przygotowanie wszyscy mieliśmy doskonałe. Bardzo lubiłem swoją pracę i zajmowałem się samolotami jak mogłem najlepiej. Wszystko w nich "chodziło jak w zegarku". Jednak kiedyś, bodaj w 1957 roku, jeden samolot po starcie uległ awarii. Pilot zaraz wrócił na lotnisko. Samolot przykryli plandeką, a mnie do niego na krok nie dopuścili. Komisja sprawdzała, co i dlaczego się zepsuło. Przesłuchiwali mnie dokładnie. Jak się okazało, urwał się tłok...
- To tylko maszyna. Czasem to się zdarza - komentuje Mieczysław Łępa. Obaj mechanicy wspominają kolegów po fachu, którzy kiedyś pracowali w Aeroklubie Grudziądzkim. Sypią się nazwiska...
A żona Stefana Arszyńskiego, Brygida ma inne wspomnienia z grudziądzkiego lotniska, z 1965 roku. - Rada zakładowa wydelegowała mnie, abym z grupą dzieci odbyła lot widokowy. Z okazji Dnia Dziecka. Nie byłam oswojona z lotami. Najmłodsze dziecko trzymałam na kolanach. Trochę się bałam, ale dzieci uspokajałam, mówiąc że lot jest bezpieczny i przeżyją piękną przygodę. Ale w trakcie lotu, gdy samolot nagle "opadł" w dół, trafiając w dziurę powietrzną, pierwsza wykrzyknęłam ze strachu! Pilot się uśmiechnął i zapytał: tak się pani boi? Wzięłam się w garść. Później z dziećmi, już bez strachu, oglądaliśmy przez okna miasto i ziemię - pola, łąki. Wyglądały jak małe, kolorowe prostokąciki...
Państwu Arszyńskim towarzyszył Henryk Lonser, z żoną Krystyną, który pracował w nieistniejącej już w Grudziądzu jednostce lotniczej przy ul. Chełmińskiej. Cała czwórka zgodnie twierdzi, że ludzi, których życie związało kiedykolwiek z lotnictwem, zawsze będzie ciągnęło na lotnisko...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną
- Cichopek nie była pierwsza? Kurzajewski miał już się rozwodzić lata temu!