Maksymalny czynsz w budynku komunalnym wynosi niewiele ponad 3 zł. Za metr kwadratowy. Mimo to, wielu mieszkańców nie jest w stanie opłacać go regularnie. Najczęstszą przyczyną jest brak pracy lokatorów bądź alkoholizm jednego z członków rodziny, a co za tym idzie - marnotrawienie zarobków.
- Wiemy, że miasto ponosi straty na budynkach komunalnych i w związku z tym złożyliśmy wniosek, aby samorządowcy rozważyli formę wyprzedaży takich budynków z możliwością pierwokupu przez użytkowników - mówi Janusz Andrzejak, szef Stowarzyszenia Przedsiębiorców Chełmińskich. - W ten sposób można byłoby zadbać o niszczejące kamienice. Jest wiele osób, które prowadzą sklepy w takich budynkach na dole, a góra ulega powolnej dewastacji. Ludzie tam mieszkający nie mają pieniędzy na remonty i nie zanosi się, aby byli w stanie w niedalekiej przyszłości o nie zadbać.
**_Ratunek w sklepach
Władze miasta podchodzą jednak do pomysłu sceptycznie. Przyznają, że wprawdzie zysków z wynajmu lokali komunalnych nie ma, ale za to koszty utrzymania zasobów mieszkaniowych pokrywają dzierżawcy sklepów, które funkcjonują w kamienicach.
- _W ubiegłym roku OJAR, któremu zleciliśmy administrowanie mieszkaniami komunalnymi musiał dopłacić do eksploatacji 52 tys. zł - wylicza wiceburmistrz Chełmna Tadeusz Jagodziński. - Z 602 mieszkań komunalnych sprzedaliśmy już 502. Mamy jeszcze 113 budynków, których nie możemy sprzedać, bo mają właścicieli, ale oni przekazali nam administrowanie tymi budynkami, bo nie opłacało im się o nie troszczyć. Dodatkowe 12 obiektów jest w tak złym stanie, że ze względów bezpieczeństwa nie możemy ich odsprzedawać.
_Mimo tego, że samorządowcy zastosowali wobec mieszkańców lokali komunalnych możliwość 94-procentowej bonifikaty przy wykupie mieszkań - wielu nie może sobie na to pozwolić. W kwietniu na taki krok zdecydowało się zaledwie dwadzieścia rodzin.
Groźba eksmisji
- _Po przeliczeniu zysków z tytułu eksploatacji mieszkań komunalnych wychodzimy na zero - nie ukrywa wiceburmistrz Jagodziński. - Dobrze, że dzierżawa sklepów wyrównuje ten bilans. O sprzedaży budynków przynoszących straty nie czas jednak dyskutować, bo byłoby to z pewnością niekorzystne dla ubogich lokatorów. Sprzedaż sklepów w komunalnych domach też nie wchodzi w rachubę, bo do budżetu miasta wpłynąłby jednorazowy zastrzyk gotówki, ale nie mielibyśmy z czego pokrywać strat na przestrzeni następnych lat.
Sprzedaż mieszkań komunalnych przedsiębiorcom - zdaniem samorządowców - mogłaby doprowadzić do tego, że nie płacący czynszów lokatorzy w końcu zostaliby eksmitowani przez nowych właścicieli, a wtedy miasto musiałoby szukać dla nich lokali zastępczych. Tych jak wiadomo w mieście nie ma prawie wcale.
