Chyba najciekawszej lektury dostarcza oświadczenie Leszka Piotrowskiego, wyjątkowo umiejętnie łączącego funkcje: trenera sportowego, radnego i chyba przede wszystkim biznesmena. Mieszka w domu o pow. 106 m kw., wartym 250 tys. zł. Imponująco przedstawia się lista jego nieruchomo-ści: gospodarstwo rolne - 50 tys. zł, kamienica przy ul. Wojska Polskiego - 500 tys. zł, restauracja przy ul. Hallera - 400 tys. zł, budynek usługowy przy ul. Wodnej - 250 tys. zł. Wspólnie z żoną zaoszczędzili prawie 12 tys. zł. Przychód firmy radnego w 2009 roku był równy 218 tys. zł, co przełożyło się na 129 tys. zł dochodu. Do tego należy doliczyć 9,9 zł diety i 5,5 tys. z pracy na umowę zlecenie. Radny jeździ renault espace z 2003 r., do którego może zaczepić przyczepę campingową z 1995 r. Uruchomienie restauracji przy ul. Wodnej wiązało się z zaciągnięciem 100 tys. zł pożyczki, którą zobowiązał się spłacić w ciągu najbliższych pięciu lat.
Ziemia jest w cenie
Dobrze radzi sobie także Jerzy Adrych, dysponujący wygodnym domem o pow. 180 m kw., wycenionym na 300 tys. zł. Posiada też akt własności do dwóch mieszkań: 37 m kw. i 67 m kw. Wartość mniejszego określił na 60 tys. zł, większego na 350 tys. zł. W razie potrzeby może także spieniężyć działkę z lokalem handlowym o pow. 594 m kw., szacowaną na zaledwie 100 tys. zł. Prowadzona przez Adrycha działalność handlowa przyniosła w ubiegłym roku 58 tys. zł dochodu, co stanowi 10 proc. przychodów. Wpływy z wynajmu mieszkania i lokalu handlowego to dodatkowe 21 tys. zł. Do tego należy oczywiście doliczyć 9,9 tys. zł diety. Aby kupić mieszkanie zapożyczył się w banku. Musi spłacić 86 tys. CHF.
Wrażenie może robić także stan posiadania Bogdana Taracha. Bynajmniej nie chodzi o stumetrowy dom, wart 200 tys. zł, lecz o 14,4 ha ziemi, której wartość rynkowa to 2,3 mln zł. Prowadzona przez niego działalność rolnicza przyniosła prawie 13 tys. zł. Jako sołtys Kozłowa zarobił 2,4 tys. zł, a radny - 9,9 tys. zł. W ramach renty rolniczej otrzymał 3,1 tys. zł. W banku zadłużony jest na 25 tys. zł.
Od lat zainteresowanie wzbudza także stan posiadania burmistrza. Tadeusz Pogoda sporo zaoszczędził. W porównaniu z rokiem poprzednim na koncie przybyło mu 97 tys. zł. i dziś dysponuje 180 tys. zł. Na czarną godzinę ma również odłożone 1632 akcje Mondi warte około 120 tys. zł. Nie zmienia się natomiast wycena 165-metrowego domu, który szacuje na 300 tys. zł. Zajmowane stanowisko zagwarantowało mu 157 tys. zł. Najdroższy samorządowiec jeździ oplem vectra z 2003 r.
O przyszłość, przynajmniej pod względem finansowym, nie musi się martwić także Jerzy Wójcik. Przewodniczący RM odłożył 35 tys. zł i 10 tys. euro. Wspólnie z żoną mieszka w domu o pow. 140 m kw., którego nie sprzedałby taniej niż za 380 tys. zł. Działalność radnego przyniosła mu 24,7 tys. zł, praca zawodowa - 93 tys. zł. Wójcik ma dwa samochody: hondę ac-cord z 2003 r. (35 tys. zł) i kia z 2006 r. (15 tys. zł).