Powiat radziejowski ma pod swoją pieczą ok. 300 km dróg. Wszyscy chcieliby, aby były one po ewentualnych opadach śniegu przejezdne. W Zarządzie Dróg Powiatowych zapowiadają, że zimowe utrzymanie dróg i ich przejezdności nie będzie odbiegało od ubiegłorocznych warunków. Część dróg zaliczono do czwartego standardu odśnieżania, większość do piątego.
- To wiąże się z natężeniem ruchu, który u nas nie jest wielki, i do naszych możliwości finansowych. Każdy chciałby, aby jego droga była ośnieżana jak autostrada, ale kto za to ma płacić? To naprawdę wiele kosztuje - podkreśla Zbigniew Zajączkowski, dyrektor ZDP w Radziejowie. Koszt pracy lekkiego sprzętu, udrażniającego drogi w zimie to ok. 150 zł za godz., ciężkiego przekracza 200 zł.
W zarządzie do zimy są przygotowani. W gotowości czeka 6 pługów i 3 piaskarki oraz solarka do udrażniania najbardziej newralgicznych punktów. ZDP zakupił już sto ton piasku i soli do zimowych zabiegów na drogach.
W budżecie na listopad i grudzień ma zarezerwowanych na zimowe akcje ok. 50 tys. zł.- Można byłoby wydać więcej na zimowe utrzymanie, ale wtedy zostałoby mniej na remonty. Uważam, że remonty są ważniejsze, bo pozostawiają po sobie trwalszą korzyść - podkreśla dyrektor. Uważa jednak, że ta suma wystarczy, by drogi były w przyzwoitym stanie.
- Jeśli zima nie będzie wyjątkowo sroga, to z tym budżetem sobie poradzimy - powiedział nam Zbigniew Zajączkowski. W zarządzie cały czas też monitorują pogodę. - Jesteśmy przygotowani do podjęcia działań w terminach, które są założone w przepisach, określających przyjęte przez nas stopnie utrzymania standardu dróg - mówi dyrektor ZDP.
Zima podobno nie zaskoczy drogowców w powiecie radziejowskim
Michał Nowicki

Na zdjęciu od lewej Sławomir Urbański, Janusz Walczak, Sławomir Sypniewski i Waldemar Małowski, pracownicy ZDP, przy przygotowywaniu zimowego taboru do akcji na drogach
Na południu kraju zima już dała się odczuć, u nas na razie się do tego nie kwapi. Mimo to drogowcy dmuchają na zimne i przygotowują się do ewentualnego odparcia jej ataku.