Stal Gorzów - Apator Toruń 51:39
Stal Gorzów
Szymon Woźniak 9 (3,3,0,3,0)
Oskar Fajfer 9+1 (2,1,2,2.2)
Martin Vaculik 10 (1,3,2,2,2)
Jakub Miśkowiak 8+4 (2,2,1,2,1)
Anders Thomsen 5+1 (1,2,2,w)
Oskar Paluch 7+1 (3,3,1)
Jakub Stojanowski 3+2 (2,0,1)
Mathias Pollestad n/s
Apator Toruń
Patryk Dudek 10 (2,1,3,0,1,3)
Robert Lambert 13 (3,1,3,1,3,3)
Anders Rowe 0 (0,-,-,-)
Paweł Przedpełski 1 (0,0,0,1,0)
Emil Sajfutdinow 12 (0,2,3,3,3,1)
Krzysztof Lewandowski 2 (1,1,0,0)
Mateusz Affelt 0 (0,0)
Oskar Rumiński n/s
Od pierwszych wyścigów gospodarze narzucili niesamowicie wysoki poziom rywalizacji. W 1. wyścigu Patryk Dudek odważnym atakiem jedynie rozdzielił parę rywala, wielkie rozczarowanie w biegu juniorów. Lewandowski z Affeltem mieli lepsze pola startowe, ale w sumie bez walki oddali pięć punktów rywalom. To był tylko początek ich niepowodzeń w tym meczu. Miał być postęp, a to był dokładnie tak bezbarwny występ młodzieżowców, jak w całym poprzednim sezonie. Liczyliśmy na odpowiedź w biegu 3. Robert Lambert był znakomity, ale wolny na dystansie Emil Sajfutdinow oddał punkt Andersowi Thomsenowi.
Po pierwszej serii przewaga urosła już do 10 punktów, bo Paweł Przedpełski z Lewandowskim tylko krótko po starcie mieli kontakt z parą Stali. Gołym okiem było widać, że torunianie kompletnie nie trafili z ustawieniami.
Kolejną klęską zakończyła się rezerwa taktyczna w wykonaniu Lamberta, lepszy od toruńskiej pary był nie tylko Martin Vaculik, ale i Jakub Miśkowiak. Po siedmiu wyścigach było już 28:14.
Dopiero wtedy udało się zatrzymać dalszy odjazd rywali. Liderzy Apatora w końcu znaleźli odpowiednie ustawienia, odpowiednie ścieżki, Sajfutdinow w pięknym stylu na dystansie rozprawił się z Vaculikiem, ale było ich tylko trzech. Piotr Baron nie miał żadnego pożytku z Pawła Przedpełskiego, który po swoim trzecim zerze jedynie bezsilnie cisnął kaskiem w boksie oraz z juniorów, którzy nie zdobyli na rywalu ani jednego punktu.
Zwycięstwa Sajfutdinowa były jedynie chwilową i małą radość dla kibiców Aniołów. W 11.wyścigu Przedpełski zdobył pierwszy punkt w meczu, ale na Dudku, a daleko z przodu jechała para Woźniak - Miśkowiak. W tym momencie zagadką były już tylko rozmiary zwycięstwa Stali.
Stal Gorzów - Apator Toruń wyścig po wyścigu
Woźniak, Dudek, Vaculik, Rowe 4:2 (4:2)
Paluch, Stojanowski, Lewandowski, Affelt 5:1 (9:3)
Lambert, Miśkowiak, Thomsen, Sajfutdinow 3:3 (12:6)
Paluch, Fajfer, Przedpełski, Lewandowski 5:1 (17:7)
Vaculik, Miśkowiak, Lambert, Przedpełski 5:1 (22:8)
Lambert, Thomsen, Dudek, Stojanowski 2:4 (24:12)
Woźniak, Sajfutdinow, Stojanowski, Affelt 4:2 (28:14)
Sajfutdinow, Thomsen, Paluch, Woźniak 3:3 (31:17)
Dudek, Fajfer, Lambert, Woźniak 2:4 (33:21)
Sajfutdinow, Vaculik, Miśkowiak, Lewandowski 3:3 (36:24)
Woźniak, Miśkowiak, Przedpełski, Dudek 5:1 (41:25)
Lambert, Vaculik, Stanowski, Lewandowski 3:3 (44:28)
Sajfutdinow, Fajfer, Dudek, Thomsen (w) 2:4 (46:32)
Dudek, Fajfer, Miśkowiak, Przedpełski 3:3 (49:35)
Lambert, Vaculik, Sajfutdinow, Woźniak 2:4 (51:39)