Na rogu ul. Moniuszki a Mickiewicza dwóch nastoletnich sprawców podeszło do 18 i 19 latka. Uderzyli swoje ofiary pięściami w twarz. Następnie zagrozili pobiciem, jeśli pokrzywdzeni nie zechcą wydać żądanych przez nich rzeczy. Z jednego z nich zdjęli bluzę sportową i zegarek oraz zabrali kilkadziesiąt złotych. Drugiej ofierze ukradli łańcuszek i telefon komórkowy oraz odtwarzacz mp4.
Krótko po zdarzeniu pokrzywdzeni przechodząc inną ulicą zauważyli, że ci, którzy chwilę wcześniej ich okradli, są właśnie legitymowani przez policjantów patrolujących ulicę. Błyskawicznie dodzwonili się do dyżurnego. Szybko opowiedzieli o przestępstwie i sytuacji legitymowania sprawców przez patrol. Dyżurny przez radiostację natychmiast wydał polecenie o ich zatrzymaniu. Okazało się, że oprócz sprawców policjanci zatrzymali również pasera, który pomagał im w ukrywaniu rzeczy. Przy sobie sprawcy mieli już tylko część ukradzionych przedmiotów. Śledczy nie dali jednak za wygraną i w trakcie postępowania ustalili, gdzie sprawcy ukryli pozostałe łupy. Teraz utracone w wyniku przestępstwa rzeczy będą mogły wrócić do pierwszych właścicieli.
Sprawcy noc ze środy na czwartek spędzili już w policyjnym areszcie. Dziś, w piątek, o ich losie zdecyduje toruńska prokuratura i toruńskie sądy. Ponieważ nieletni rozbójnik był znany policjantom z wcześniejszych przestępstw, śledczy wnioskują do właściwego sądu rodzinnego o zastosowanie środka poprawczego. W stosunku do dorosłego o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Młodemu sprawcy może grozić nawet do 12 lat więzienia Mężczyzna zajmujący się paserstwem prawdopodobnie otrzyma dozór i poręczenie majątkowe.
