W myśl nowych przepisów zatrudnieni na umowie o pracę nie będą mogli dorabiać w ramach umów o dzieło i zleceń. Zdaniem ekspertów prawa pracy, zakaz jednoczesnej pracy na umowie o pracę i zleceniu ma uniemożliwić nadużycia ze strony pracodawców wykorzystujących tą formę zatrudnienia do omijania maksymalnej liczby nadgodzin.
W kwestii urlopów komisja proponuje znieść obecnie obowiązujący podział, czyli 20 dni urlopu dla osób o stażu do 10 lat pracy i 26 dni powyżej tego okresu. Ma być jednakowo dla wszystkich. A to dlatego, że praca na umowę-zlecenie nie jest zaliczana do stażu urlopowego. Komisja rozważa też rozwiązanie, by urlop trzeba było wykorzystać w danym roku kalendarzowym, nie można by go „chomikować”. W wyjątkowych sytuacjach mógłby przejść na rok następny. - Ta sprawa nie jest jeszcze przesądzona, ale przepisy mają wzmacniać uprawnienia kierownicze pracodawcy - mówi prof. UKSW Monika Gładoch, kierownik katedry prawa pracy. - W planie urlopowym strony powinny ustalić urlop tak, by przesunąć go można było tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jeśli miałby być przesunięty, musiałby być szybko wykorzystany. Zasadniczo byłoby niemożliwe, żeby pracownik powiedział, że nie chce iść na urlop.
Kodeks pracy 2018 zmiany [URLOPY, DNI WOLNE, ZMIANY - 1.03.2018]
Inaczej urlop przepadałby. Komisja wycofała się z pomysłu, by zabronić pracy w czasie urlopu. Rozważano myśl, by zabronić zatrudnienia się u innego pracodawcy w czasie urlopu.
Zmiana w prawie pracy. Jak będzie można legalnie dorobić?
Aby legalnie dorobić, trzeba będzie zarejestrować własną działalność gospodarczą. - Zmiany powinny jednak pociągać za sobą w szczególności ulgowe dla pracowników rozwiązania w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, a także w zakresie składek na ubezpieczenia społeczne - uważa dr Mikołaj Rylski, ekspert prawa pracy z Uniwersytetu Szczecińskiego. W tym roku miesięczna składka ZUS razem z dobrowolną składką chorobową wynosi 1232,18 zł.
Nie dorobisz do etatu. Sprawdź, jak zmieni się prawo pracy
W kwestii czasu pracy komisja proponuje bardziej elastyczne formy. Chodzi o to, by pracodawca mógł dostosować czas pracy do potrzeb firmy. - To musiałoby być uzgodnione ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników - wyjaśnia ekspertka. W grę wchodzą różne formy nietypowej organizacji czasu pracy, z zachowaniem wymaganych godzin odpoczynku.
Do połowy marca komisja kodyfikacyjna ma zakończyć pracę. - Chcemy przedstawić nowe, oryginalne rozwiązania, ale będziemy o nich jeszcze mówić na najbliższych dwóch posiedzeniach. One będą decydujące - ekspertka nie chce przedwcześnie zdradzać szczegółów.
Zakaz handlu. Trzeba szukać zajęcia dla armii urzędników.