Nadanie imienia placówce leży w gestii Rady Miasta i jest sprawą prestiżową potwierdzającą rangę instytucji. - Tucholska biblioteka spełnia ważną rolę, ma bogatą ofertę kulturalną i czytelniczą - informują "Pomorską" w urzędzie. - To właśnie w tej placówce jest szereg imprez, jest znanym miejscem w środowisku kulturalno-oświatowym nie tylko dla miasta, ale i regionu. Dlatego zasługuje w pełni na patrona związanego z Borami Tucholskimi.
Patron - Aleksander Janta-Połczyński był wybitnym poetą, prozaikiem, eseistą, podróżnikiem oraz twórcą międzywojennego reportażu. Żył w latach 1908-1974. Wiele podróżował, był m.in. w Rosji, Chinach, Mongolii, Japonii i Stanach Zjednoczonych. Po wojnie pozostał na emigracji, ale należał do pisarzy, którzy byli przeciwni zerwaniu więzi z krajem. Przez całe życie był wierny zasadzie, że Polska i jej wartości kulturalne są własnością wszystkich rodaków. Podróżnik nie uważał się za emigranta, ale za Polaka tworzącego poza granicami kraju, do którego chętnie wracał. Nie wyobrażał sobie życia bez spotkań w rodzinnej Małej Komorzy. Dla niego Brda była najpiękniejszą rzeką na świecie, a w tomiku wierszy "Młyn w Nadolniku" wspominał o dworku w Małej Komorzy. Ogromnym sentymentem darzył Bory i widać to w jego twórczości. - Ród Połczyńskich jest znany i szanowany. Cieszę się, że z tą inicjatywą wyszła dyrektorka biblioteki. Już ZSLiA nosi imię jednego z braci Połczyńskich - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Myślę, że Rada Miejska nie będzie miała nic przeciwko i na najbliższej sesji zaakceptuje ten wybór.
Biblioteka poprzez nadanie imienia zyska indywidualność, ale także spopularyzuje niezwykłą, a jednocześnie wciąż mało znaną postać patrona. Już wkrótce na ścianie zewnętrznej przy wejściu będzie umieszczona tablica.
Czytaj e-wydanie »