Zwycięska passa Anwilu Włocławek trwa! [zdjęcia]

Artykuł sponsorowany
Anwil Włocławek pewnie pokonał AZS Koszalin w Polskiej Lidze Koszykówki i przynajmniej na razie jest jej liderem.

Anwil Włocławek - AZS Koszalin 78:62 (23:15, 19:16, 17:13, 19:18)
ANWIL: Jaramaz 17 (2), 6 zb., Sobin 11, 10 zb., Chyliński 9 (2), Dmitriew 8 (2), Łączyński 0, 8 as. oraz McCray 13, 5 zb., Leończyk 11, 8 zb., Washington 6, 3 as., Młynarski 3, 5 zb., Bartosz 0, Komenda 0.
AZS: Nelson 10 (1), 5 as., Harris 10, 12 zb., Stelmach 9 (1), Manigault 5 (1), 5 zb., Zalewski 3 (1) oraz Wall 11 (1), 4 zb., Millage 8, Wadowski 3 (1), Nowakowski 3 (1), 3 as., Johnson 0, Pabianek 0, Wrona 0.

Dla włocławian było to czwarte zwycięstwo z rzędu, a w tym roku kalendarzowym doznali tylko dwóch porażek w dziesięciu spotkaniach ligowych. Taki bilans dał im pozycję lidera, ale trzeba pamiętać, że niektóre zespoły mają o jeden mecz mniej rozegrany. Końcowa kolejność okaże się dopiero po ostatniej kolejce I etapu, wtedy zostaną wyłonione pary play off. A to będzie pod koniec kwietnia, więc w tej chwili nie ma co dywagować na ten temat.

Ale taka postawa koszykarzy Anwilu cieszy, choć spotkanie - delikatnie mówiąc - do wybitnych nie należało. Po dość dobrej pierwszej kwarcie (20:10, 23:15) włocławianie jakby uśpieni ławo uzyskanym prowadzeniem, przez dobre kilka minut drugiej kwarty nie potrafili trafić do kosza. W pewnym momencie zrobiło się nawet 31:28 i było niebezpiecznie.

Na szczęście włocławianie się obudzili i po akcjach Nemanji Jaramaza, Jamesa Washingtona, Toney McCraya uzyskali 11-pkt. przewagę do przerwy.

I znowu: łatwe prowadzenie wprawiło Anwil w sen. Tak, jakby chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Ale już nie tak wielki jak ten, z drugiej kwarty. Ale w czwartej przewaga znów zmalała do 8 pkt. (59:51). Wystarczyła chwila dobrej gry i przewaga znowu wzrastała.

Pierwszoplanową postacią był Jaramaz (5/7 z gry), Josip Sobin zakończył mecz z double-double, w ważnych momentach trafiali Michał Chyliński (tylko 2/7 z gry), Fiodor Dmitrew (3/7 z gry), dobrą zmianę dał Paweł Leończyk (4/6 z gry) i McCray (5/9 z gry). Do poprawy przede wszystkim gra Mateusza Bartosza (0/2 z gry), a także skuteczność Kamila Łączyńskiego, choć zrekompensował to 8 asystami i trzema przechwytami.

Anwil zdecydowanie wygrał zbiórki (46-31), czy asysty (18-14). Miał o jedną stratę mniej (17-18), ale nie trafił aż 10 wolnych i 19 rzutów za 3 pkt. (6/25). Skuteczność z gry też nie była rewelacyjna (26 z 60), ale najważniejsze, że włocławianie dopisali kolejne dwa punkty z zawsze groźnym, choć zdecydowanie niżej notowanym AZS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska