Zobacz wideo: Bydgoskie wodociągi mają już ponad 120 lat!
Pan Maciej przepracował pół życia. - _Emeryturę dostaję jednak tak niską, jakbym się lenił _– mówi bydgoszczanin. - To 850 złotych miesięcznie na rękę. Pewnie, słyszałem o Polakach, co mają 2 grosze emerytury miesięcznie. W porównaniu do nich jestem bogaczem. Tyle, że jedynie w teorii. Jak zapłacę czynsz i kupię leki, zostaje mi 200 złotych na życie, czyli na jedzenie. A te leki biorę, wymieniając od góry, na głowę, na serce i biodro. Nie wykupuję wszystkich pozycji na recepcie, bo to istna litania. Wybieram te najważniejsze.
Kawalerka do kapitalnego remontu
Samotny mężczyzna mieszka w gminnej kawalerce.
- Nadaje się do kapitalnego remontu. Pożółkłe tapety same zaczęły się odklejać. Kasetony pamiętają za to wczesne lata 90-te. Wtedy biły rekordy popularności. Podłoga też domaga się wymiany, ale trudno. Nie ma opcji, żebym odnowił mieszkanie. Plus, że grzyb na ścianach się nie pokazuje i że woda z sufitu nie leci. Nic dziwnego, mieszkam przecież na parterze, nade mną są trzy piętra.
Marzy mu się natomiast może nie nowe, lecz inne wyposażenie mieszkania. - Najbardziej telewizor. Ten, który mam, jest kineskopowy, z grubym tyłem. Czasem się włącza, a czasem nie. Ma prawo zastrajkować, ponieważ liczy około 30 lat – opowiada czytelnik. - Gdyby ktoś podarował mi taki na pilota, grający… Nie musi być nowy, absolutnie. Żaden sklep nie da klientowi w moim wieku sprzętu na raty.
Nie tylko na telewizorze emerytowi zależy. - Zdekompletowaną komodę i szafę również kupiłem z drugiej ręki, od znajomych moich znajomych. Kilkanaście lat mi te mebelki towarzyszą, a drugie tyle miały, jak je wziąłem. Może ktoś chce pozbyć się minimeblościanki lub szafy ubraniowej, to ja chętnie przygarnę.
Dalej: - Dwuosobowe łóżko, to nic, że dla mnie samego, kupiłem jakieś 7 lat temu. Używane, po taniości. Parę miesięcy później przekonałem się, dlaczego poprzedni właściciel chciał się go pozbyć i dlaczego tak mało za nie wziął. Prawie się rozleciało, naprawić nie da rady.
A propos spania: lokator ma pościele i koce jeszcze w spadku po rodzicach. - Mogą mieć grubo ponad 50 lat. Mama podarowała mi prawie wszystkie, a zmarła w 1971 roku. Tatę pochowałem w 1990 roku – wspomina nasz rozmówca. - Pochowałem także jedyną siostrę. Rak mi ją odebrał kilka lat temu. Pozostałem sam na świecie.
Pranie tylko ręczne
Pralki pan Maciej nigdy w swojej kawalerce nie miał. - Odkąd pamiętam, piorę ręcznie, w misce w pseudołazience. Nie nazwę tego pomieszczenia zwykłą łazienką, bo wyjątkowo ciasno tam jest – kontynuuje 77-latek. - Zresztą u mnie wszędzie ciasnota, chociaż nie zagraciłem mieszkania. Mam niecałe 20 metrów kwadratowych do dyspozycji.
Jest coś, czego pan Maciej nie zmieniłby w kawalerce. - Lodówki i kuchenki gazowej. To moje niezawodne sprzęty. Jak na tej drugiej ugotuję obiad na kilka dni, potem trzymam go w garnkach w tej pierwszej – opowiada mężczyzna.
Pracownicy socjalni pana Macieja znają. - Z opieki społecznej korzystają jednak znacznie biedniejsi bydgoszczanie niż ja, a roszczeniowy nie jestem. Mnie żaden zasiłek się nie należy. Najwyżej dofinansowanie do zakupu jedzenia.
Gdy opisaliśmy historię mężczyzny i ujrzała ona światło dzienne w sieci w czwartek (2 września 2021) wieczorem, ruszyła lawina pomocy. Już kilka minut po publikacji tekstu w sieci, zgłosili się pierwsi internauci, chcący pomóc emerytowi z Bydgoszczy. Osób, chętnych podarować TV, w ciągu 12 godzin od publikacji artykułu, było ponad 30. Pan Maciej będzie miał nowy telewizor - jeden z Czytelników, pan Paweł, zadeklarował mu go kupić. Inni przekażą mu pościele, ręczniki. Podarują pralkę i meble.
Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu z Państwa strony. Bardzo dziękujemy w imieniu Czytelnika oraz swoim.
