Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A po lekcjach tańczą

Ewa Abramczyk-Boguszewska [email protected]
- Tańczymy, bo chcemy zrobić coś dla siebie - mówią dziewczyny z zespołu "Kontra". Na zdjęciu: Marta Wesołowska, Paulina Latzki, Justyna Kawala, Agnieszka Kanabaj, Róża Cieślewicz, Angelika Kempczyk, Agnieszka Piasek, Aleksandra Wolska, Sandra Wojciechowska, Angelika Torkowska, Sylwia Kruszewska, Małgosia Mondrzejewska, Weronika Gąsiewska
- Tańczymy, bo chcemy zrobić coś dla siebie - mówią dziewczyny z zespołu "Kontra". Na zdjęciu: Marta Wesołowska, Paulina Latzki, Justyna Kawala, Agnieszka Kanabaj, Róża Cieślewicz, Angelika Kempczyk, Agnieszka Piasek, Aleksandra Wolska, Sandra Wojciechowska, Angelika Torkowska, Sylwia Kruszewska, Małgosia Mondrzejewska, Weronika Gąsiewska fot. Wojciech Wieszok
- Dzięki tańcowi możemy oderwać się od szkoły, a rodzice nie mają pretensji, że ciągle siedzimy przy komputerze - mówią dziewczyny z grupy tanecznej "Kontra" przy Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 w Bydgoszczy. W "emdeku" spotykają się nie tylko po to, żeby ćwiczyć, ale porozmawiać i pobyć razem.

MDK nr 2 mieści się na bydgoskim osiedlu Szwederowo. Dzielnica jest jedną z większych. W okolicy nie brakuje szkół. Są tu dwie podstawówki, gimnazjum, liceum ogólnokształcące. Z myślą o uczniach, głównie ze Szwederowa, są organizowane najróżniejsze zajęcia w MDK nr 2. Można grać w szachy, tenisa, zapisać się do klubu fantastyki "Maskon", uczyć się gry na instrumentach i języków obcych.

Sposób na stres
Można też tańczyć. Zajęcia w kilku grupach wiekowych prowadzi Dorota Przywara-Kaps. Zespół "Kontra" tworzą nastolatki.

- W obecnym składzie dziewczyny tańczą już od kilku lat - mówi. - Gdy dziewczyny miały 10-11 lat, fascynował je taniec disco i hip-hop. Teraz bliższy jest im jazz i modern jazz. Te techniki wykorzystujemy tworząc różnorodne etiudy i miniatury taneczne. Uważam, że wszystkiego trzeba spróbować, dlatego nie trzymam się sztywno swoich pomysłów, ale biorę też pod uwagę życzenia dziewczyn. Dziś młodzieży trzeba zaproponować coś na tyle atrakcyjnego, by była to konkurencja dla internetu, telewizji.

Dziewczyny z "Kontry" trafiły do zespołu z własnego wyboru, czasem namówione przez rodziców. Przychodzą na zajęcia, bo jak same mówią, to dobry sposób na oderwanie się od codzienności.

- Nie myślimy o szkole, o kłopotach, skupiamy się na układzie tanecznym, którego mamy się nauczyć - mówią. - Mija stres. W tańcu możemy wyrażać nasze uczucia, emocje: radość, smutek, zachwyt.

Grunt to dobra organizacja
Zajęcia taneczne odbywają się dwa razy w tygodniu, dlatego nie jest łatwo pogodzić je ze szkolnymi obowiązkami. - Ale dzięki temu uczymy się dobrej organizacji - podkreślają dziewczyny. Odrabiają lekcje wcześniej, uczą się "na zapas".

- Rodzice często mobilizują nas do nauki. Mówią: możesz chodzić na taniec, jeśli będziesz miała dobre stopnie - tłumaczą dziewczyny. - Ponieważ na zajęciach w "emdeku" bardzo nam zależy, staramy się odrobić lekcje na czas i nie mieć problemów w szkole. Najlepiej rozplanować sobie cały tydzień. Jeżeli człowiek się postara, może wszystko pogodzić.

Gdy więc wieczorem dziewczyny przychodzą na zajęcia, nie myślą już o odrabianiu lekcji. Mają za zadanie tańczyć jak najpiękniej. Bez ciężkiej pracy nie da się jednak tego osiągnąć. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Najlepiej pod czujnym okiem pani Doroty i przed ogromnym lustrem, niczym w sali baletowej. - Przed konkursami spotykamy się częściej - opowiadają dziewczyny. - Wiadomo, że wtedy musimy jeszcze więcej pracować. Trudno jednak pozbyć się tremy. Najgorsza jest pustka w głowie i strach, że niczego sobie już nie przypomnimy. Na szczęście, ta paraliżująca trema po chwili mija i staramy się pokazać z jak najlepszej strony.

- Konkursy taneczne to rywalizacja, a nie zawsze się wygrywa - mówi Dorota Przywara-Kaps. - Moje dziewczyny uczą się, że porażka powinna mobilizować, skłaniać do jeszcze intensywniejszej pracy. Można wtedy poprawić swoje błędy, niedociągnięcia i następnym razem wypaść lepiej. Taka wiedza przyda im się nie tylko w tańcu, ale i w życiu.

Liczy się przyjaźń
- Tak właśnie jest - potwierdzają dziewczyny. - Jeśli nam się nie powiedzie, zastanawiamy się później, co mogłyśmy zrobić lepiej i od razu bierzemy się do pracy. Wspieramy się, bo jesteśmy zgranym zespołem. Spotykamy się nie tylko na zajęciach, ale także poza nimi. Zaprzyjaźniłyśmy się i poznałyśmy, właśnie dzięki zajęciom w "emdeku". Raz w roku jeździmy na obozy, a gdy wyjeżdżamy na konkursy, też spędzamy razem dużo czasu. Jest super.

Dziewczyny mówią, że nie planują wielkiej kariery tanecznej, choć może i niektórym w głębi serca marzą się światła rampy.

- Tańczymy, bo chcemy zrobić coś dla siebie - mówią. - Taniec sprawia nam radość, przyjemność i przyniósł nam nowe przyjaźnie. Choćby dlatego warto było tu przyjść. Wszystkich zachęcamy, żeby znaleźli sobie jakąś pasję i miejsce, w którym będą mogli ją realizować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska