W ostatnich dniach bydgoska lekkoatletka Adrianna Sułek podzieliła się radosną nowiną. Zdementowała plotki o swojej kontuzji i poinformowała, że spodziewa się dziecka. Zaznaczyła, że ciąża to nie choroba, a stan błogosławiony. Zapomniał o tym jednak spory dział promocji miasta Bydgoszczy smucąc się z braku bydgoszczanki na zbliżających się mistrzostwach świata.
"Nie będzie medalu dla Bydgoszczy, który jeszcze niedawno wydawał się niemal pewny" - skomentowało w sobotę miasto na facebokowym profilu. Jeden z internautów napisał pod postem o kompletnym braku empatii i przyzwoitości przez miejskich urzędników. Agata dodawała: - Zamiast się cieszyć z radosnych wieści wraz z Adą to lepiej nagłaśniać, że biedna Bydgoszcz jest z tego tytułu poszkodowana, bo "nie będzie medalu". Niepoważny wpis...
Błędy zdarzają się każdemu. Sam pamiętam chociażby tytuł mojego materiału o walce bokserskiej Witalija Kliczko z Tomaszem Gollobem. Wpadka miejskich urzędników nie zdarzyłaby się jednak gdyby miejski profil facebookowy zajmował się komunikatami urzędu miasta, a nie udawaniem niezależnego dziennikarstwa. Zresztą same komunikaty urzędu miasta na co dzień też nacechowane są politycznie i trzeba je weryfikować. Dawniej komunikat był pewnym komunikatem.
Smuci mnie fakt, że wielu urzędników, w tym wielu byłych dziennikarzy, nie potrafiło zażegnać tego kryzysu w social media przez kilkanaście godzin. Tak po prostu - z szacunku dla naszej utalentowanej sportsmenki.
* Post po kilkunastu godzinach usunięto na razie bez zdania wyjaśnień.
