Prezydent Łukaszenka to europejska, nieco bardziej cywilizowana, odmiana nieżyjącego prezydenta Turkmenistanu Saparmurata Nijazowa - Turkmenbaszy. Obaj byli ortodoksyjnymi komunistami, a po rozpadzie ZSRR przejęli władzę absolutną. W Turkmenistanie doszło nawet do typowej dla dyktatury paranoi: tamtejsi historycy ustalili ponad wszelką wątpliwość, że przodkiem ich prezydenta jest Aleksander Wielki.
Na Białorusi jeszcze do tego nie doszło, ale wszystko przed nami. Problem w tym, że polska dyplomacja zdaje sobie sprawę, iż jeśli na łono Moskwy wróci Ukraina i Białoruś, Rosja znów stanie się groźnym imperium, a Polska - tzw. bliską zagranicą. To wszystko nie usprawiedliwia tak niezdecydowanej postawy premiera Tuska i ministra Sikorskiego. Represje wobec polskiej mniejszości to ordynarna powtórka z czasów ZSRR.
Łukaszenka zręcznie spacyfikował polską mniejszość zgodnie z dewizą "dziel i rządź". Ale państwo polskie ma obowiązek bronić represjonowanych i szykanowanych rodaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"