https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Radziecki - na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Kolejne aresztowanie i skazanie kilkudziesięciu działaczy Związku Polaków na Białorusi to policzek wymierzony Polsce przez batiuszkę Łukaszenkę. Na Białorusi od szesnastu lat nie dzieje się bowiem nic bez jego wiedzy i zgody.

Prezydent Łukaszenka to europejska, nieco bardziej cywilizowana, odmiana nieżyjącego prezydenta Turkmenistanu Saparmurata Nijazowa - Turkmenbaszy. Obaj byli ortodoksyjnymi komunistami, a po rozpadzie ZSRR przejęli władzę absolutną. W Turkmenistanie doszło nawet do typowej dla dyktatury paranoi: tamtejsi historycy ustalili ponad wszelką wątpliwość, że przodkiem ich prezydenta jest Aleksander Wielki.

Na Białorusi jeszcze do tego nie doszło, ale wszystko przed nami. Problem w tym, że polska dyplomacja zdaje sobie sprawę, iż jeśli na łono Moskwy wróci Ukraina i Białoruś, Rosja znów stanie się groźnym imperium, a Polska - tzw. bliską zagranicą. To wszystko nie usprawiedliwia tak niezdecydowanej postawy premiera Tuska i ministra Sikorskiego. Represje wobec polskiej mniejszości to ordynarna powtórka z czasów ZSRR.

Łukaszenka zręcznie spacyfikował polską mniejszość zgodnie z dewizą "dziel i rządź". Ale państwo polskie ma obowiązek bronić represjonowanych i szykanowanych rodaków.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maniek
Moim zdaniem, jedyną drogą reakcji polskiego rzadu jest działanie poprzez Unię Europejską. Nasze pojedyncze restrykcje nic nie dadza. Niestety interesy gospodarcze Niemiec i Francji na Bialorusi sa ku temu przeszkoda. Ale działac trzeba. I przekonywac naszych partnerow do tego.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska