https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Tokarczuk na bruku

Dariusz Knapik
Archiwum GP
Legenda Solidarności, były wojewoda bydgoski, senator, poseł, minister stracił posadę. Nie jest już dyrektorem Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.

Tokarczuk stracił fotel dyrektora Izby Gospodarczej, która zrzesza ok. 450 firm wodociągowych całej Polski. W tajnym głosowaniu wniosek prezydium poparło 14 członków Rady Izby, przeciw było 3.

Tokarczuk, legenda bydgoskiej "Solidarności", od lat wycofał się już z polityki. Dyrektorem Izby, której siedziba mieści się w Bydgoszczy, jest od 2004 roku. - Do dziś nie znam nawet powodów swego odwołania - twierdzi Tokarczuk. - Nie dostałem żadnego wypowiedzenia, ani uzasadnienia uchwały rady.

Były dyrektor nie kryje, że spodziewał się tej dymisji. Za wszystkim stoi Stanisław Drzewiecki, prezes Izby i dyrektor bydgoskich "Wodociągów". Od jakichś trzech lat zaczęło między nimi iskrzyć.

- Problem narastał od miesięcy - twierdzi prezes Drzewiecki. - Do rady trafiały niepokojące sygnały. W końcu, 19 stycznia sprawą zajęło się jej prezydium. A 22 lutego postanowiło ono skierować na posiedzenie rady Izby wniosek o odwołanie dyrektora Tokarczuka.

Oficjalnie powodem dymisji była "utrata zaufania".

Więcej już w czwartek (18 marca) w papierowym wydaniu "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
O co tu chodzi? Znam Tośka od 1980r. Z dobrej i złej strony. Potrafi zaszkodzić ludziom, mścić się "po ukraińsku", nie przebierając w środkach. Ale molestowanie przez niego nie mieści mi się w głowie. Może zastawiono na niego jakąś pułapkę. Niemało ludzi mogło mieć powody ku temu. Pewnie sąd pracy coś wyjaśni. Na razie nie wierzę.
M
Marek Jarociński
O co tu chodzi? Znam Tośka od 1980r. Z dobrej i złej strony. Potrafi zaszkodzić ludziom, mścić się "po ukraińsku", nie przebierając w środkach. Ale molestowanie przez niego nie mieści mi się w głowie. Może zastawiono na niego jakąś pułapkę. Niemało ludzi mogło mieć powody ku temu. Pewnie sąd pracy coś wyjaśni. Na razie nie wierzę.
A
Andrzej Adamski
Mija środa. Jeden "odważny" zapowiadał wiele.
Jeśli nie miała to być prawda, to dobrze, że jest cisza. Po co jątrzyć?
d
don-kowski
były też wulgarne więc naruszały regulamin

Trzeba było skasować wulgarne a resztę pozostawić.
Czyżby dotykały niezatapialnego S.Drzewieckiego i odsłaniały jego podłość?
Macki "świętej krowy", jak wiedać działają wszędzie?
A
Andrzej Adamski
były też wulgarne więc naruszały regulamin

To prawda, że były wypowiedzi zbyt emocjonalne, przekraczające granice kultury, ale, ale, ale,... .
Dotknięcie "bydgoskiego salonu" /wszelakich stron sceny/ ukazuje jak "odzywają się nożyce. Ten wątek pokazuje siłę, nitki, możliwości, zaniepokojenie. Moje pokolenie zna te mechanizmy dobrze.
"Historia, jak idiotka powtarza się bezustannie" /Maria Pawlikowska-Jasnorzewska/, ale PRAWDA jest, a ja "łaknę i pragnę sprawiedliwości".
Dużo do myślenia daje to, co stało się z wątkiem dotyczącym powyższego tekstu?
Andrzej Adamski
P.S.
Moje wypowiedzi namawiały do opierania się na prawdzie, do wyzbycia się emocji, do zachowania kultury wypowiedzi. Takich wpisów było więcej, a "poszło" wszystko. No, no, no,... .
s
sprawiedliwy
były też wulgarne więc naruszały regulamin
A
Andrzej Adamski
Ciekawa sprawa? Wszystko zginęło. Opinie były wymowne. Chyba coś jest na rzeczy?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska