Sokół Łańcut - Anwil Włocławek 67:85 (8:24, 13:25, 15:11, 31:25)
SOKÓŁ: Moore 18 (2), Spencer 9 (2), Mcconico 9, Thornton 8, Szczypiński 0 oraz Struski 12 (4), Jasiński 7 (1), Nowakowski 3, Wrona 1.
ANWIL: Petrasek 20 (2), Sobin 14, Joesaar 11 (2), 10 zb., Bostic 5 (1), Łączyński 0, 7 as. oraz Greene 10 (1), Nowakowski 9 (1), Szewczyk 8 (2), Slupiński 6, Łazarski 2, Dawdo 0, Woroniecki 0.
Włocławianie rozpoczęli starcie z beniaminkiem PLK w wielkim stylu. Po czterech minutach było już 14:2, a 9 punktów na koncie miał Luke Petrasek. Gospodarze mieli ogromne problemy ze skutecznością i pod presją defensywy włocławskiej drużyny spudłowali 9 z pierwszych 9 rzutów z gry. Swoje dorzucił z ławki Szymon Szewczyk i było 19:2! W 1. kwarcie Sokół trafił zaledwie dwa rzuty z gry.
Potem Anwil już tak w ataku nie imponował, ale żelazną defensywą odbierał rywalom chęci do walki. Goście byli bardzo dobrze przygotowani przeciwko Lee Moore'owi. Lider gospodarzy uzbierał co prawda 18 pkt, ale trafił jedynie 4 rzuty na 16 prób z gry. Sokół dopiero w 13. minucie zdołał przekroczyć granicę 10 zdobytych punktów. Włocławianie do przerwy mieli aż 28 punktów przewagi.
Po przerwie Anwil najpierw powiększył przewagę do rekordowych 33 punktów, ale w ostatniej kwarcie pozwolił Sokołowi nieco zmniejszyć dystans.
Oprócz świetnego i efektownego Petraska (8/11 z gry, 3 bloki) warto też zauważyć double-double Janari Joesaara, 100-procentową skuteczność z gry Josipa Sobina oraz pierwsze punkty w PLK 15-letniego Bartosza Łazarskiego.
Ostatecznie dla Anwilu ten mecz był mocniejszym sparingiem przed ciężkim kolejnym weekendem (wyjazdowe derby z Astorią Bydgoszcz i ligowy klasyk ze Śląskiem Wrocław),
