Anwil niedawno pożegnał się z Michałem Chylińskim i intensywnie szukał polskiego gracza na podobnym poziomie. Interesował się m.in. Pawłem Kikowskim (ostatnio King Szczecin), ale skrzydłowy prawdopodobnie wyjedzie za granicę. Udało się za to sfinalizować rozmowy z Jarosławem Zyskowskim, który od dłuższego czasu był w kręgu zainteresowań Anwilu.
To syn Jarosława Zyskowskiego seniora, w przeszłości świetnego gracza wrocławskich klubów, a potem trenera drużyn kobiecych i męskich. Syn w lipcu skończy 25 lat, mierzy 203 cm. Ma już epizod regionalny w swojej karierze, bo trzy lata temu występował w Polskim Cukrze Toruń (9,6 pkt i 2,3 zbiórki). Potem był jednym z liderów Polfarmeksu Kutno, a w ostatnim sezonie grał w Rosie Radom. Średnio notował 9,5 pkt oraz 3,5 zb. To kandydat na solidnego strzelca włocławskiego zespołu, choć ostatnio nieco gorzej rzucał z dystansu (w Radomiu 30 proc., gdy w Kutnie 42 proc.)
- Jarek to zawodnik, który nieustannie się rozwija i liczymy, że w Anwilu zrobi kolejny krok wprzód. Obserwowałem go od dłuższego czasu, wiem jak go wykorzystać i mam nadzieję, że da nam na pozycji numer trzy stabilność zarówno w ataku, jaki i obronie – powiedział trener Igor Milicić na klubowym portalu.
W ten sposób Anwil ma piątego gracza w składzie na kolejny sezon. Pozostali w drużynie Paweł Leończyk i Rafał Komenda, dołączyli niedawno Michał Nowakowski i Myles McKay.