MKS Dąbrowa Górnicza - Anwil Włocławek 77:87
Kwarty: 27:25, 20:21, 12:19, 18:22
MKS: Myers 27 (3), Cheese 17 (2), Cowels 11, Markusson 7, Piechowicz 5 (1) - Hook 4, Załucki 3, Łapeta 2, Wójcik 1, Rajewicz 0, Ryżek 0.
Anwil: Michalak 22 (3), Ongenda 11, Taylor 9 (2), Łączyński 8, Petrasek 3 - Funderburk 13 (1), Turner 12 (1), Jackson 6, Łazarski 3 (1), Gruszecki 0, Sulima 0.
Niespodziewanie w pierwszej kwarcie koszykarze z Dąbrowy Górniczej toczyli równorzędny bój z włocławianami. Dopiero w drugiej odsłonie gracze Anwilu Włocławek zaczęli trafiać i szybko odskoczyli od rywali na osiem punktów (36:28) po dwóch wolnych Kamila Łączyńskiego. Jednak miejscowi nie odpuszczali i odrobili dystans. Ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Raymond Cowels i Tyler Cheese. Na przerwę Anwil schodził przegrywając 46:47.
Zobaczcie także
Po wznowieniu gry włocławianie rozpoczęli od 9:0 po celnych rzutach Nicka Ongedy, Justina Turnera i Łączyńskiego. I znowu powtórzyła się historia z poprzedniej kwarty i miejscowi prawie odrobili straty (59:62). Na szczęście w ostatniej akcji za trzy trafił DJ Funderburk.
W ostatniej kwarcie emocje tylko rosły. Rozpoczął trójką Turner, ale potem w niespełna trzy minuty włocławianie stracili dziesięć punktów z rzędu! W 35. minucie niezwykle ważną akcję 3+1 zaliczył Michał Michalak. Po chwili jego tropem poszedł Turner trafiając za dwa z faulem. To było decydujące dla losów spotkania.
W następnej kolejce Anwil Włocławek znowu wystąpi na wyjeździe, tym razem ze Startem Lublin. Mecz zaplanowano na 19 stycznia. Jednak cztery dni wcześniej włocławianie zagrają w FIBA Euro Cup. W Hali Mistrzów podejmą prowadzący w rozgrywkach MHP Riesen Ludwigsburg.
