Anwil Włocławek przed sezonem zakontraktował sześciu graczy. Jako drużyna pucharowa nie musiał płacić dodatkowych 200 tys. zł za szóstą licencję, W sobotę jednak zwolniło się jedno miejsce dla koszykarza zagranicznego, gdy polskie obywatelstwo z rąk wojewody kujawsko-pomorskiego odebrał Luke Petrasek.
Trener Frasunkiewicz studzi jednak transferową gorączkę. - Zespół już zbudowaliśmy, a ja nie jestem od komentowania plotek. Trzeba pamiętać, gdzie byliśmy trzy lata temu, a gdzie jesteśmy teraz. Prezes Pszczółkowski o wszystko doskonale dba, nie możemy na nic narzekać. Nie będę w ogóle rozważał wzmocnień, jeżeli nie dostanę określonej kwoty do dyspozycji - podkreśla trener Anwilu.
Frasunkiewicz cały czas śledzi sytuację na rynku oraz w najważniejszych rozgrywkach ligowych na kontynencie, przegląda napływające od agentów ofert. Sam ma tak ze listę graczy, których obserwuje, niektórych od kilku lat.
- Nie będziemy się spieszyć z takim ruchami, ale też nie można przespać okazji. Czasami na rynku pojawiają się bardzo ciekawi gracze, I wtedy można reagować, nawet jeżeli zespół wygrywa mecz za meczem - dodaje szkoleniowiec.
Jednym z nazwisk, które pojawiają się wokół Anwilu Włocławek jest Goeffrey Groselle. Środkowy reprezentacji Polski zalicza udany sezon w Zielonej Górze i niewykluczone, że wkrótce będzie chciał przenieść się do mocniejszego zespołu. Gdyby w Anwilu zastąpił Tannera Grovesa, to Anwil miałby aż dwa wolne miejsca dla obcokrajowców i kapitalne perspektywy na budowę składu już na sezon 2024/25.
- Na dziś nie ma tematu, ale gdyby była taka szansa, to bardzo chętnie - przyznaje Frasunkiewicz. - Groselle to bardzo dobry gracz, choć miał poprzedni sezon słabszy. Tak bywa w różnych okolicznościach, ja sam we Włocławku grałem najgorzej w życiu. Każdy gracz tej klasy pasowałby do Anwilu. Tanner Groves słyszy dookoła, że pewnych rzeczy nie może zrobić, potem się frustruje, ale cały czas robi postępy. Między NCAA i polską ligą są duże różnice, zwłaszcza taktyczne, a to nie są rzeczy, których można się nauczyć w trzy miesiące - podkreśla Frasunkiewicz.
