https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń 82:67 [zdjęcia, wideo]

FREL
Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń
Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń Paweł Czarniak
Po znakomitym meczu z obu stron, w derbach regionu Anwil Włocławek pokonał Polski Cukier Toruń. To był mecz na bardzo wysokim poziomie.

Wynik na żywo, więcej zdjęć - tutaj

Anwil - Polski Cukier 82:67 (18:17, 24:24, 13:12, 27:14)
ANWIL: Jelinek 24 (4), Dmitriew 12 (2), Łączyński 11 (1), Bristol 10, Diduszko 8 (1) oraz Tomaszek 8, Kukiełka 6, Stelmach 3 (1), Skibniewski 0, Hanke 0, Marchlewski 0.
POLSKI CUKIER: Gibson 18 (2), Wiśniewski 12 (2), Michalak 12 (2), Kornijenko 3 (1), Milosevic 2 oraz Cummings 9 (1), Sulima 8, Michalski 3 (1), Perka 0, Bochno 0.

Obie drużyny to już nie ligowi "maruderzy", ale ekipy z czuba Tauron Basket Ligi. Kto nie wierzył, to już musi po tym meczu. Była walka kosz za kosz, niesamowita obrona, wsady, starcie indywidualności czy szachy trenerskie. Słowem: wszystko, czego potrzeba było temu meczowi, żeby nabrał charakteru widowiska. To dobrze, że był to mecz telewizyjny, bo to była najlepsza promocja krajowej koszykówki. Dawid Jelinek (6/11 z gry, 5 zbiórek) i Danny Gibson (5/10 z gry, 4 asysty) pokazali, że na polską ligę wyrastają o ponad głowę.

I nawet obu drużynom nie przeszkodziło to, że grały osłabione: w Anwilu zabrakło kontuzjowanego Champa Oguchiego (uraz pleców) a w Polskim Cukrze świeżo pozyskanego z Energi Czarnych Słupsk Tomasza Śniega. Poza tym we włocławskim zespole ostatni mecz zagrał Grzegorz Kukiełka, który odchodzi do I-ligowej Legii Warszawa. Ale włocławianie mają już nowego zawodnika: to Serb Danilo Andjusic, który grał w tak świetnych ekipach, jak hiszpańskie Bilbao, włoska Bolonia czy serbski Partizan Belgrad. Dwa lata temu dla Valladolid w hiszpańskiej ACB zdobywał 11,4 pkt., a jeszcze w tym sezonie dla Partizana 6,8 pkt., ale kontrakt rozwiązał z końcem roku.
W pierwszej połowie prowadzenie zmieniało się aż 13 razy. Najwyższą przewagę uzyskał Polski Cukier - 28:21. Ale do przerwy minimalnie prowadził Anwil 42:41.

Trzecia kwarta też minimalnie dla Anwilu, choć w pewnym momencie to torunianie prowadzili 48:42 i 50:45. Ale już wówczas było widać, że rozruszał się Jelinek (13 pkt. w drugiej połowie, 9 w ostatniej kwarcie), w przeciwieństwie do Gibsona (3 pkt. w drugiej połowie).

Ale nie byłoby tak, gdyby włocławianie zdecydowanie nie wygrali walki pod koszem: 40-23, w tym 11-5 w ataku. Duża w tym zasługa Kervina Bristola (7 zbiórek), Roberta Tomaszka (7 zbiórek) i Bartosza Diduszko (9 zbiórek). Byli zdecydowanie lepsi niż Stevan Milosevic (8 zbiórek) i Maksym Kornijenkow (6 zbiórek).

Kluczowa okazała się 4. kwarta, a ściślej mówiąc okres od 33 minuty. Wówczas Anwil jeszcze przegrywał 58:60, ale przebudził się Fiodor Dmitriew (8 pkt. w tym okresie), punkty za "3" dorzucił Diduszko, a akcję z faulem zaprezentował Jelinek.

Torunianie zaczęli się spieszyć, ale pośpiech jest złym doradcą. Praktycznie nic nie wpadało do kosza i włocławianie mogli kontrolować mecz.

Nasze wideo - pierwsze punkty torunian (Gibson) i włocławian (Diduszko) w 2016 roku.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piernik

Milicić - trener z pomysłami.

Winnicki - trener z GIbsonami (jest dwóch - Gibson, Wiśniewski).

Jedyny pomysł - gra Gibsona i Wiśniewskiego na zasadzie "wezmę piłkę i se je... rzucę" to katastrofa. A do tego ten Cummings, którego mózg jest odwrotnie proporcjonalny do wyskoku.

Wysocy sa winni braku zbiórki na swojej desce i to nie podlega dyskusji. Ale w ataku żaden z Gibsonów nie wykreował dla nich żadnej pozycji. Natomiast Cummingsa powinno się sadzać na ławkę po drugiej niecelnej trójce (już wtedy wiadomo, że to nie jego dzień) albo  po drugim faulu bo (wtedy przestaje bronić). A tak na marginesie to kto mu wmawia, ze on potrafi grać w profesjonalną koszykówkę? On grał tylko w podrzędnym uniwersytecie więc z czym do ludzi?

Panie Winnicki zaczęły się schody - Milicić pokazał jak wygrywać z Toruniem, Kamiński to potwierdzi a inni pójdą za ciosem i powtórzą pomysł Anwilu.

Czyli najbliższe cztery kolejki w plecy. 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska