https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arriva Polski Cukier Toruń zasypana "trójkami" w Szczecinie. Wicemistrz Polski tym razem za mocny

Joachim Przybył
Victor Gaddefors
Victor Gaddefors Agnieszka Bielecka
Bardzo słaba gra w defensywie, ale i rewelacyjna skuteczność rywali w rzutach z dystansu przesądziły o porażce Arrivy Polskiego Cukru Toruń w Szczecinie z Kingiem.

King Szczecin - Arriva Polski Cukier Toruń 107:95 (29:25, 31:20, 32:26, 15:24)

King: Nicholson 16 (3), Dziewa 13 (1), Novak 12 (3), 9 as., Woodard 10 (2), Meier 7 (1) oraz Wójcik 18 (1), Kostrzewski 17 (2), Whitehead 14 (2), Żołnierewicz 0.

Arriva Polski Cukier: Gaddefors 17 (2), Benson 15, 9 zb., Tomaszewski 15 (1), Kamiński 11 (1), Myles 4 oraz Ertel 14 (2), Wilczek 11 (3), Abu 5, Diduszko 3 (1).

Arriva PolskI Cukier wygrała dwa ostatnie swoje mecze w Szczecinie, a tym razem zaczęła od całej serii nieudanych akcji ofensywnych. Z dystansu z kolei trafiali James Woodard i Kassim Nicholson (8:2). Goście uporządkowali w końcu swoją grę, odrobili straty, a m.in. fantastyczną akcją ze wsadem popisał się Barret Benson.

King cały czas mocno groził z dystansu (rewelacyjne 7/11 w 1. kwarcie), torunianie odpowiadali akcjami 2+1 pod koszem Wojciecha Tomaszewskiego i Victora Gaddeforsa. Zwłaszcza ten pierwszy miał kapitalną kwartę po obu stronach parkietu (9 pkt). Pod koniec kwarty Twarde Pierniki pierwszy raz objęły prowadzenie po dwóch indywidualnych akcjach Michaela Ertela.

Potem jednak przewaga Kinga zaczęła znowu rosnąć, bo torunianie za nic nie potrafili zatrzymać rzutów dystansowych gospodarzy. W 14. minucie dokonali tego już po raz dziesiąty (po raz drugi Nicholson) i szczecinianie odskoczyli na dystans 10- punktów (44:34). Nawet debiutujący w Kingi Jovan Novak dwa razy trafił w swoim stylu z jednej nogi. W sumie do przerwy Kinga miał na koncie aż 13 dystansowych trafień i aż 60 punktów na koncie.

Torunianie ratunku szukali głownie w akcjach indywidualnych, a 3 asysty do przerwy to wynik kompromitujący.

Po przerwie było jeszcze gorzej i bardzo szybko przewaga aktualnych wicemistrzów Polski przekroczyła 20 punktów (66:45). Cały czas torunianie mieli duże problemy w obronie, a do tego sami przestali trafiać do kosza. Dopiero w połowie kwarty udało się zatrzymać ofensywę Kinga, z dystansu trafił Ertel i przewaga stopniała do 13 punktów (73:60).

Jeszcze w końcówce torunianie zbliżyli się na dystans 9 pkt (98:89 w 37. minucie), ale to było wszystko. Wkrótce Dziewa dopisał piętnastą "trójkę" do dorobku Kinga i tym przesądził o zwycięstwie gospodarzy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska