https://pomorska.pl
reklama

ASF w Kujawsko-Pomorskiem. Dochodzenie w sprawie sabotażu trwa. Doradcy wojewody złożyli propozycje walki z pomorem świń

Agnieszka Romanowicz
Zespół Doradczy ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazał wicewojewodzie kujawsko-pomorskiemu kilka propozycji w związku z rozprzestrzenianiem się ASF w naszym regionie
Zespół Doradczy ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazał wicewojewodzie kujawsko-pomorskiemu kilka propozycji w związku z rozprzestrzenianiem się ASF w naszym regionie Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy
Przydałby się większy odstrzał dzików, więcej chłodni na przechowywane truchła przed utylizacją albo pozwolenie na zakopywanie padłych dzików w lesie. Zespół doradczy wojewody w sprawie afrykańskiego pomoru świń przedstawił propozycje w skutecznej walce z ASF.

Spis treści

22 sierpnia 2024 r. w urzędzie wojewódzkim w Bydgoszczy zebrał się Zespół Doradczy ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tematem rozmów był afrykański pomór świń (ASF).

- 21 sierpnia 2024 r. zaczęło obowiązywać rozporządzenie wykonawcze komisji UE ustanawiające szczególne środki zwalczania ASF. Ustala ono podział stref na czerwoną, różową i niebieską – informuje Natalia Szczerbińska, rzeczniczka Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.

- Nie jest to już lokalny problem i każdy z nas musi włączyć się w działania, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa – podkreślał Piotr Hemmerling, wicewojewoda kujawsko-pomorski.

Podczas spotkania przedstawiciele instytucji rolniczych, weterynarii, leśników, myśliwych i rolników przedstawili swoje spostrzeżenia i propozycje rozwiązań w związku z pojawieniem się wirusa ASF w województwie kujawsko-pomorskim.
Dr Dorota Stankiewicz, zastępca Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, przedstawiła obecną sytuację oraz podsumowała wykonane i planowane działania. Wciąż kładziony jest duży nacisk na bioasekurację.

To sprawa dla ABW

W spotkaniu uczestniczył m. in. Jan Kaźmierczak, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników, Producentów i Przetwórców Rolnych.

- Jako stowarzyszenie, zaproponowałem wprowadzenie cen gwarantowanych, a przynajmniej dopilnowanie ceny, po której rolnicy mogą sprzedać trzodę. Bo doszło do paradoksu, że mimo, że mięso jest dobre (bo wirus ginie w temperaturze 70 stopni Celsjusza) i nie stanowi zagrożenia, rolnicy dostają za takie mięso poniżej 50 procent ceny wyjściowej.

Producenci z obszarów zagrożonych ASF mają też problemy ze sprzedażą zboża.

- Bo to tzw. zboże zapowietrzone i zgodę na jego sprzedaż musi wydać powiatowy lekarz weterynarii – wyjaśnia Jan Kaźmierczak.

Rolnictwo

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Poruszane były też kwestie sabotażu.

- Bo dziwnie wyglądały te dziki, jakby zostały przywiezione – przypomina Kaźmierczak. - Padła propozycja powierzenia tej sprawy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i wicewojewoda informował, że dochodzenie w tej sprawie już trwa.

Truchło powinno zostać w lesie

Poruszono też problem zabezpieczenia truchła padłego dzika.

- Myśliwi donosili na spotkaniu, że czasem jest jedna chłodnia na trzy powiaty i więcej, a przed utylizacją dzik powinien do takiej trafić. To rodzi wiele problemów, stąd kolejna sugestia, tym razem leśników, żeby nie zabierać padłych zwierząt i wozić ich kilometrami, ale zakopywać je w lesie na odpowiedniej głębokości, a wcześniej zasypywać wapnem. Tak zdezynfekowane i zabezpieczone zwierzę nie będzie stanowić zagrożenia, a wręcz pożytek dla środowiska. Najważniejsze, że dzięki temu wirusy nie będą roznoszone, jak odbywa się w tej chwili, gdy się takiego zwierzaka taszczy się przez las.

Rolnicy zgłaszali potrzebę zwiększonego odstrzału dzików.

- Tempo nie jest wystarczające – zgadza się Kaźmierczak. - Była mowa o tym, że gdy ASF pojawił się w Niemczech, Czechach i Danii, to działano szybciej. Ważniejszy był interes gospodarczy niż argumenty organizacji ekologicznych. Tym bardziej, że dziki mają obecnie dużo białka na polach, dzięki czemu lochy proszą się nawet trzy razy w roku. Kiedyś młoda maciora osiągała dojrzałość płciową po trzech latach, a dziś 11-miesięczna ma już pierwszy miot.

Producenci wieprzowiny potrzebują ochrony

Kaźmierczak przypomina, że trzeba działać, bo pogłowie trzody w Polsce jest już bardzo ograniczone.

- Zostają wielkie firmy, ubywa rolników indywidualnych, należałoby wprowadzić mechanizmy obronne również dla nich, bo łatwo jest zniszczyć produkcję zwierzęcą, ale bardzo ciężko odbudować - ostrzega.

Narzekają zwłaszcza hodowcy macior.

- Jak rolnik likwiduje maciory, dostaje płatność tylko za kilogramy i nikt nie bierze pod uwagę, że ta maciora mogła być np. w ciąży i przynieść dodatkowe korzyści. Tymczasem odbudowanie stada macior po likwidacji to nie jest takie samo, jak przy tucznikach. Potrzeba więcej czasu – tłumaczy Jan Kaźmierczak.

Sugestie zespołu doradców wojewody mają zostać przedstawione przez wojewodę premierowi i ministrowi rolnictwa.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska